Nawet 2,5 mld zł rocznie ma trafić do budżetu w wyniku uszczelnienia VAT i nowych regulacji obrotu paliwami – szacuje resort finansów. Pakiet paliwowy ma uderzać w szarą strefę, która według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego generuje około 10 mld złotych strat rocznie.
Regulacje związane z tak zwanym pakietem paliwowym weszły w życie zaledwie dwa miesiące temu, a już widać pozytywne efekty. Rośnie popyt na legalne paliwa. Potwierdzają to wyniki Grupy Lotos, która zwiększyła hurtową sprzedaż o 22 proc., oraz w spółkach POPiHN, które odnotowały znaczący wzrost popytu zarówno na olej napędowy, jak i na benzyny.
"Wstępne wyniki porównania oficjalnej konsumpcji paliw w sierpniu 2016 do sierpnia 2015 wskazują wzrost popytu dla 3 głównych gatunków paliw na poziomie ponad 14 proc., przy czym wzrost popytu na olej napędowy wyniósł 16 proc., a na benzyny silnikowe prawie 15 proc. Nie oznacza to, że oferty szarej i czarnej strefy zupełnie zniknęły z rynku, choć można zauważyć, iż jest ich mniej" - czytamy w raporcie Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
Choć, jak zaznacza POPiHN, na razie jest za wcześnie, aby wydawać kategoryczne opinie na temat skuteczności pakietu, "wstępnie można wnioskować, iż działania Ministerstwa Finansów przyniosły oczekiwany skutek i że w sierpniu dostawcy paliw działający dotychczas w szarej strefie znacząco ograniczyli działalność na polskim rynku".
Wartość szarej strefy handlu paliwami szacowana jest na około 10 mld zł. Najbardziej uderza ona w hurtowy kanał sprzedaży przez działalność nielegalnych importerów. Zwłaszcza w lipcu dali oni o sobie znać branży.
Oficjalna sprzedaż paliw - głównie oleju napędowego – nieznacznie wówczas spadła. To zdaniem POPiHN skutek ożywionej działalności nielegalnych importerów w ostatnim miesiącu przed wprowadzeniem pakietu paliwowego.
Mniejszy obrót w pobliżu polskich granic
Zgodnie z zapisami pakietu paliwowego wwóz paliw z zagranicy czy też ich przeładunek wymaga koncesji wydawanej przez Urząd Regulacji Energetyki. Dodatkowo zakup paliw z krajów Unii z wykorzystywaniem usług zarejestrowanego odbiorcy lub składu podatkowego jest możliwy tylko przez podmiot, który posiada koncesję na obrót paliwami z zagranicą, siedzibę lub zarejestrowany oddział w kraju, a nabycie jest dokonywane w ramach działalności gospodarczej prowadzonej w kraju - wynika z zapisów ustawy.
Spowodowały one znaczne ograniczenie obrotów terminali zagranicznych zlokalizowanych w pobliżu polskich granic. Według danych POPiHN przed wprowadzeniem pakietu paliwowego tylko z kierunku Niemiec dziennie do Polski wjeżdżało około 700 cystern.
"Obecnie ta liczba spadła do około 150. O zmianie kierunku zainteresowania odbiorców paliw świadczy również wzmożony ruch w legalnie działających bazach paliwowych, gdzie ponownie pojawili się odbiorcy, którzy poprzednio realizowali swoje zaopatrzenie w innych miejscach. Szacunki mówią o poziomie ponad 15 proc." – czytamy w raporcie.
Jak przekonuje POPiHN, będzie to miało wpływ również na detaliczną sprzedaż paliw. "Informacje o ograniczeniu importu realizowanego przez tzw. niezależnych operatorów, w tym przez podmioty zagraniczne nieposiadające oddziałów krajowych, podmioty wykorzystujące instytucję zarejestrowanego handlowca oraz importu na tzw. potrzeby własne sugerują, iż również w tym kanale sprzedaży sytuacja powinna się normować w kolejnych miesiącach".
Kluczowe będą działania kontrolne
Oprócz rozwiązań pakietu paliwowego od 2 września w walce z szarą strefą pomagają zapisy ustawy o prawie energetycznym. To w niej ujednolicona została m.in. definicja paliw ciekłych, którą sankcjonuje minister energii. W ten sposób handel komponentami, które nie podlegają opodatkowaniu, został właściwie całkowicie zablokowany.
Również koncesjonowanie handlu paliwami zapobiega częstej praktyce tzw. blendowania komponentów. Zmieszane ze sobą wprowadzane były do obrotu jako pełnowartościowe paliwa. W ten sposób nieopodatkowane paliwo bez VAT i akcyzy okazywało się znacznie tańsze, co uderzało w legalne podmioty działające na rynku.
Zdaniem organizacji POPiHN służby kontrolne otrzymały nowe narzędzia. To od ich skuteczności działania zależeć będzie długofalowy efekt pakietu. Odpowiednio wykorzystane powinny przyczynić się do osiągnięcia zakładanych wyników w walce z szarą i czarną strefą na rynku paliw w Polsce.
"W efekcie powinna ulec znacznej poprawie sytuacja przedsiębiorstw, działających zgodnie z prawem, a wpływy do budżetu państwa z tytułu VAT, akcyzy, CIT oraz innych opłat jeszcze w tym roku powinny wzrosnąć o kilka miliardów złotych" – czytamy raporcie organizacji.