W myśl przyjętej przez Sejm 9 marca ustawy monitorowanie przewozu towarów ma umożliwić rejestr zgłoszeń, który będzie prowadzony w systemie teleinformatycznym przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Rejestr, poza paliwami płynnymi, ma dotyczyć przewozu alkoholu skażonego i suszu tytoniowego. Właśnie te towary najczęściej były przedmiotem nieprawidłowości w rozliczeniu podatku VAT i akcyzowym.
Ustawa zakłada, że przewóz tych towarów ma być rejestrowany i nadzorowany elektronicznie za pomocą systemów satelitarnych. Kontrolę przewozu towarów mają przeprowadzać funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej, a także funkcjonariusze policji, Straży Granicznej i inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego.
System monitorowania przewozu towarów będzie obejmował gromadzenie i przetwarzanie danych o przewozie towarów. Za nieprzestrzeganie przepisów ustawy przewidziano kary pieniężne. Na przykład, jeśli podmiot wysyłający nie dokona zgłoszenia, będzie można na niego nałożyć karę pieniężną w wysokości 46 proc. wartości netto przewożonego towaru, podlegającego obowiązkowi zgłoszenia - nie mniej niż 20 tys. zł. Kary będą obowiązywać także wtedy, gdy towar nie odpowiada danym podanym w zgłoszeniu.
Zgłoszenia mają być przesyłane do rejestru prowadzonego przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej, który jest administratorem danych przetwarzanych w rejestrze.
Ustawa ma być, według wypowiedzi przedstawicieli rządu, kolejnym narzędziem walki z nieuczciwymi firmami i regulacją uzupełniającą tzw. pakiet paliwowy, który wszedł w życie w sierpniu 2016 r. Ma zapobiegać wyłudzeniom podatku VAT w wewnątrzwspólnotowym obrocie paliwami ciekłymi.
Polska Izba Paliw Płynnych ostrzega, że nawet w przypadku niezamierzonego naruszenia przepisów bardzo wysokie kary mogą być nakładane na każdym etapie przewozu paliwa. "Uczciwi przedsiębiorcy obawiają się nieuzasadnionego karania" - uważa PIPP.
"Zdaniem Polskiej Izby Paliw Płynnych problem szarej strefy na rynku przewozu towarów wrażliwych można skutecznie rozwiązać wyłącznie poprzez skuteczniejsze kontrolowanie transportów drogowych, morskich i kolejowych przez funkcjonariuszy służb uprawnionych, przy transparentności przepisów. Kontrola przewozu paliwa od polskich producentów w ocenie przedsiębiorców nie znajduje uzasadnienia" - czytamy w oświadczeniu Izby.
W toku prac parlamentarnych opozycja krytykowała ustawę, cytując wypowiedzi przedstawicieli firm transportowych, według których ustawa oznacza śmierć dla wielu z nich. Według parlamentarzystów opozycji ustawa może objąć ok. 150 tys. przedsiębiorstw, bo niska jest ilość paliwa, która wymaga zgłoszenia (500 litrów).
Wiceminister finansów Leszek Skiba zapewniał jednak, że ustawa była konsultowana z firmami transportowymi. Na wniosek organizacji transportowych usunięto na przykład obowiązek posiadania nadajnika GPS przy przewozie towarów.
Mówił, że są dwie główne luki VAT - przewożenie towaru bez dokumentacji i obrót dokumentami bez towarów. Ta ustawa dotyczy zwłaszcza pierwszego mechanizmu wyłudzeń. Przekonywał też, że kierowca nie będzie otrzymywał kary za to, że nie wie, co przewozi, będzie karany tylko za brak numeru zgłoszenia.
Przekonywał, że jeśli dojdzie do zatrzymania ciężarówki-cysterny, dzięki zapisom ustawy sprawdzający będzie w stanie stosunkowo szybko ustalić, czy przewożący jest uczciwy. Jeśli będzie numer zgłoszenia i wszystko się będzie zgadać - kierowca po 5 minutach pojedzie dalej.
Podmiotami zwolnionymi z obowiązków wynikających z ustawy będą także np. polskie siły zbrojne i siły zbrojne państw NATO oraz siły zbrojne uczestniczące w Partnerstwie dla Pokoju.
Według wcześniejszych deklaracji MF, pakiet przewozowy ma przynieść do budżetu dodatkowo prawie 1,4 mld zł wpływów w tym i przyszłym roku. Z kolei w latach 2017-2026 do budżetu państwa powinno wpłynąć ok. 6,5 mld zł z tytułu podatku VAT i akcyzowego.