Będzie się do nich zaliczać energię elektryczną, wodór, gazy LNG i CNG i LPG, a nawet odpady - pisze "Puls Biznesu".
Przedsiębiorcy przekonują, że autobusy na paliwa alternatywne byłyby powszechnie stosowane, gdyby samorządy mocniej promowały je w przetargach. Istotne znaczenie ma także dostęp do stacji zasilania i tankowania.
- Jeśli w najbliższych latach pojawi się gęsta sieć stacji zasilania, będziemy zainteresowani inwestowaniem w tabor zasilany energią elektryczną czy LNG lub CNG. Takie paliwa są nie tylko niskoemisyjne, ale też tańsze w eksploatacji, co pozwoli nam na obniżenie cen biletów - mówi Piotr Pogonowski, dyrektor marketingu i komunikacji w PolskiBus.com.