Przedstawiciele Rosji, Arabii Saudyjskiej i kilku innych krajów OPEC porozumieli się co do planu zamrożenia wydobycia ropy naftowej - poinformowała we wtorek telewizja Al-Arabija. To reakcja krajów produkujących ropę na spadki cen tego surowca. Do porozumienia nie przyłączyły się natomiast Irak i Iran, ale rozmowy mają być kontynuowane.
Informacje o porozumieniu co do zamrożenia wydobycia ropy podały też inne światowe media, jak francuska agencja AFP i gazeta "Financial Times". Podczas rozmów w katarskiej Dosze saudyjski minister ropy i zasobów mineralnych Ali al-Naimi oraz rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak mieli uzgodnić zarysy planu zamrożenia wydobycia ropy na obecnych poziomach. Do porozumienia miały też dołączyć Wenezuela i Katar.
- To krok, który ma na celu ustabilizowanie rynku - powiedział minister energii Kataru Mohammed bin Saleh al-Sada, cytowany przez AFP. Jego zdaniem to sukces.
- To początek procesu, który ocenimy w ciągu najbliższych kilku miesięcy i zdecydujemy, czy potrzebujemy innych kroków do ustabilizowania rynku - mówił z kolei Ali al-Naimi. Zapewnił jednocześnie, że producenci nie chcą gwałtownych zmian cen ropy, nie chcą też ograniczać wydobycia.
Do porozumienia nie przyłączyły się natomiast Irak i Iran. Pozostali chcą przekonać te kraje, by też zamroziły produkcje. O ile Irak może być gotowy do rozmów, to Iran jest zdeterminowany, by po zniesieniu ciążących na nim przez lata sankcji, raczej zwiększać wydobycie.
Spotkanie w Dosze owiane jest aurą tajemnicy - jeszcze kilka dni temu nie było wiadomo, że w ogóle się odbędzie. Zdaniem obserwatorów rynku spotkanie jest sygnałem, że kraje wydobywające ropę naftową są gotowe do wspólnych działań i interwencji na rynku.
Wygląda jednak na to, że analitycy liczyli na bardziej radykalne kroki, niż tylko zamrożenie produkcji na poziomie ze stycznia. Notowania ropy podskoczyły we wtorek rano do poziomu około 35 dolarów za baryłkę, ale szybko spadły ponownie w okolice 33 dolarów.
W ubiegłym tygodniu notowania europejskiej ropy naftowej Brent kształtowały się w okolicach 30 dolarów za baryłkę, natomiast cena amerykańskiej ropy naftowej West Texas Intermediate spadła do poziomu 26-27 dolarów za baryłkę, a więc kosztowała najmniej od kilkunastu lat.