Gdy PFR po raz pierwszy skontaktował się z TDJ i zaproponował współpracę w ramach Szkoły Pionierów, pozytywną odpowiedź otrzymał od razu?
Oliwia Kwiatkowska, TDJ Foundation: Na samym początku rozmów do pomysłu przekonały nas dwie rzeczy. Po pierwsze – osoby, które bardzo dobrze „czują” polski ekosystem startupowy - czyli zespół Elizy Kruczkowskiej. Po drugie zobaczyliśmy, że pomysł został poprzedzony badaniem. PFR przepytał młodych przedsiębiorców i zauważył, że wielu z nich ma świetne pomysły, które potrafi zamienić w prototypy, a nawet wstępne produkty, choć brakuje tym przedsiębiorcom kompetencji. Głównie w zakresie budowania strategii biznesowej, marketingu, planu ekspansji. Te wyniki pokrywają się z naszymi obserwacjami. Stwierdziliśmy, że skoro pomysł nie bazuje na przeczuciach, ale twardych danych i jest wspierany przez University of Cambridge postanowiliśmy się zaangażować.
Edukowanie przedsiębiorców jest opłacalne dla firmy takiej, jak TDJ?
Jedną z kluczowych wartości TDJ jest edukacja. Wierzymy, że inwestycje w edukację i rozwój to najwyższa wartość dla społeczeństwa i to właśnie edukacja legła u podstaw stworzenia TDJ Foundation i zaangażowania w projekt. W końcu będzie to edukacja na najwyższym światowym poziomie w miejscu, gdzie tworzone są innowacje i wykuwana jest światowa myśl ekonomiczna.
Wyposażanie w kompetencje zamiast prostego finansowania. Brzmi jak definicja "smart money", które to sformułowanie robi ostatnio zawrotną karierę.
Pieniądze to nie wszystko w biznesie, zwłaszcza w czasach kiedy jest ich na rynku nadmiar. Wspomniane "smart money" to nasza filozofia pracy w każdym projekcie, w który się angażujemy.. Za pieniędzmi idzie know-how i kompetencje. Dopiero ich połączenie może dać sukces. To dokładnie model działania Szkoły Pionierów – dajemy młodym przedsiębiorcom know-how i kompetencje na najwyższym światowym poziomie.
A nie wyczuwa pani sprzeczności w wymuszaniu na startupowcach tworzenia precyzyjnego planu rozwoju? Zamykanie się w określonych ramach nie zabije kreatywności tak potrzebnej w innowacyjnym środowisku?
Wydaje mi się, że jest wręcz odwrotnie. Taki plan pomoże uporządkować swoje myśli i stwierdzić, czy pomysły będą miały jakąkolwiek szansę na zastosowanie w rzeczywistości. Stworzenie planu ma służyć przekonaniu nas, że to nad czym pracują przedsiębiorcy jest traktowane poważnie. Że istnieje prawdziwa chęć przekucia myśli w działania i stworzenia "sprzedawalnego" na rynku produktu. Musimy wiedzieć, że mamy do czynienia nie tylko z wizjonerem, ale i przedsiębiorcą. Konieczna jest wiarygodność, a plan wydaje się być kluczowym dla opowiedzenia nam swojej historii i planu na przyszłość.
Kilkukrotnie w trakcie naszej rozmowy padło słowo "wizjoner". W ten sposób powinniśmy definiować "pioniera"? W historii USA pod tym określeniem kryją się ludzie, którzy przesuwali granice. Rozciągali obszar tego, co poznane.
Pionier we współczesnym biznesie to ktoś, kto unika utartych szlaków i przewiduje trendy. To osoba z zupełnie nowymi pomysłami i otwartą głową, by móc wskazywać nowe drogi.
Mamy jeszcze szansę na znalezienie takich dróg? TDJ poza prowadzeniem fundacji i funduszu typu venture działa w "klasycznym biznesie" – Private Equity, nieruchomości, finanse. Jest w nich miejsce na wizjonerstwo i innowacje?
Zdecydowanie tak. Pionierzy, wizjonerzy są niezbędni w każdej branży. To oni pozwalają się rozwijać niezależnie czy mówimy o przemyśle ciężkim czy startupach w branży medycznej. Spójrzmy na przykład Polski. Demografia nieuchronnie pozbawi nas wkrótce kluczowej przewagi konkurencyjnej – taniej siły roboczej. Musimy zatem już teraz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nie jest za późno, by szukać odpowiedzi na zbliżający się problem? Klasyczny biznes, który stoi dopiero na pierwszych stopniach innowacji i procesów automatyzacji, może być na przegranej pozycji. Może być spóźniony i nie będzie w stanie konkurować na rynku światowym. Nie mamy zatem innego wyboru niż podejmować odważne decyzje i wspierać młodych przedsiębiorców.. To pierwszy krok, by istnieć w biznesie na światowym poziomie, które nieustannie się zmienia.
Ale czy polscy przedsiębiorcy dojrzeli do myślenia, że wspieranie młodszych graczy nie jest "wychowywaniem" konkurencji, ale mechanizmem tworzącym zdrowy rynek?
Nazwałabym to wspieraniem polskiej myśli przedsiębiorczej. Przez takie działania wspieramy społeczeństwo, które w przyszłości będzie mogło żyć na wysokim poziomie i nie mieć poczucia, że zostaliśmy z bagażem niewykorzystanych szans. Prywatny biznes połączony z publicznymi środkami pozwoli nam skutecznie rozwijać się w wielu dziedzinach.
Czyli nie widzi pani nic złego we wspieraniu przedsiębiorców z publicznej kasy?
Nie mamy absolutnie innego wyboru. Inwestowanie publicznych pieniędzy w polskich przedsiębiorców jest sprawą kluczową. Wystarczy spojrzeć jak działa to w innych państwach. Izrael od lat przekazuje ogromne środki na badania i rozwój, czym wygrywa. Rozwiązania wypracowane w ten sposób są regularnie wcielanie w życie. Jeśli państwo nie będzie przykładało ręki do rozwoju nowych technologii, nie będziemy mieli żadnych szans na świecie i wypadniemy z gry.
Zatem nowe technologie zamiast taniej siły roboczej. Tak będzie wyglądała przyszłość polskiej gospodarki?
Droga nowoczesnych technologii jest nieodzowna i najważniejsza. To nią musimy podążać, by zbudować silną gospodarkę i utrzymać konkurencyjność na rynku światowym.
Szkoła Pionierów PFR to międzynarodowy program edukacyjny dla młodych wizjonerów i przyszłych przedsiębiorców w branżach nowych technologii z całej Polski. Podczas trzech tygodni intensywnych warsztatów w Warszawie oraz tygodniowego pobytu na University of Cambridge w Wielkiej Brytanii 50 uczestników będzie rozwijać teoretyczne i praktyczne umiejętności biznesowe pod okiem wybitnych szkoleniowców. Aplikacje można składać do 26. czerwca przez stronę www.startup.pfr.pl. Program jest organizowany przez Polski Fundusz Rozwoju przy wsparciu partnerów: strategicznego – Allegro, głównego – TDJ oraz społecznego – Fundacji PFR.