2016 rok: 392 tys. zł.
2017 rok: 98 tys. zł.
2018: rok 0 zł.
Tak wygląda lista nagród państwowych Portów Lotniczych. Mowa o pieniądzach tylko dla kadry zarządzającej za kadencji Mariusza Szpikowskiego, obecnego prezesa PPL. I jego nagroda jest w tej puli. Potwierdza to Ministerstwo Infrastruktury.
W porównaniu do innych lotniczych podmiotów Porty Lotnicze jawią się jako prawdziwe eldorado. Zwłaszcza dla kadry zarządzającej. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej nie miała dla wyższego kierownictwa żadnych nagród. Z kolei Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał w tym samym czasie "ledwie" 58 tys. zł. Oczywiście - z jednej strony mamy urzędy, z drugiej przedsiębiorstwo, które jednak dość mocno związane jest z państwem. W końcu to zarządca lotniska im. Chopina i udziałowiec kilkunastu innych lotnisk w Polsce. Nadzór nad przedsiębiorstwem pełni bezpośrednio minister infrastruktury.
Nagrody dla kadry kierowniczej są nieco zaskakujące. Jak wynika z ustaleń money.pl, w 2016 roku delegaci samorządu załogi portów (ciało już rozwiązane zmianami w ustawie o Portach Lotniczych) wystawili Mariuszowi Szpikowskiemu, czyli prezesowi Portów negatywną ocenę za cały rok działalności.
Zobacz także
Zabawa z Chopinem w inwestycje widmo. Warszawskie lotnisko czeka na modernizację i doczekać się nie może
Dotarliśmy do tego dokumentu. To ocena działalności Mariusza Szpikowskiego w roli naczelnego dyrektora PPL za 2016 rok. "Wykonanie zaplanowanych do realizacji w 2016 roku zakupów inwestycyjnych oraz budownictwa inwestycyjnego na poziomie 24 proc. i 27 proc. jest działaniem (...) mogącym doprowadzić do degradacji systemów i urządzeń lotniskowych oraz zaburzenia bezpiecznego funkcjonowania Lotniska”. To fragment dokumentu. Jak już pisaliśmy, Szpikowski musiał widzieć te kilka stron opinii pracowników, bo trafiły na jego biurko.
W dokumencie jest jeszcze jeden ciekawy fragment. To wskazanie na "rażąco wysokie koszty ponoszone przez PPL" na usługi prawne. W 2016 roku kosztowały 6,5 mln zł. W tym samym czasie reklama i PR warte były 4,3 mln zł. W sumie pracowników zastanawiały wydatki o łącznej wartości ponad 20 mln zł (tylko w 2016 roku).
Warto przy tym dodać, że w 2015 roku (kiedy rządził Michał Kaczmarzyk) na kadrę zarządzającą trafiło 188 tys. zł. Czyli prawie dwa razy mniej niż już rok później - za kadencji Szpikowskiego.
Porty Lotnicze w czasie trzyletniej działalności Szpikowskiego na nagrody dla wszystkich pracowników przeznaczyły 55 mln zł. 2016 roku było to 18 mln, w 2017 roku 25 mln zł. Choć jest dopiero połowa roku, wypłacone nagrody w Portach w 2018 roku sięgają już 11 mln zł.
Zobacz także
Państwowe Porty Tajemnic. Właściciel lotniska Chopina od dwóch miesięcy ignoruje pytania o premie i wydatki
Warto przypomnieć, że Porty Lotnicze za kadencji poprzedniego prezesa (wtedy to stanowisko nazywało się dyrektorem naczelnym) przeszły ostrą restrukturyzację. W latach 2014 - 2016 w PPL przeprowadzono cięcia etatów i wynagrodzeń. W tym czasie z Portów Lotniczych odeszło 970 pracowników. Koszt wynagrodzeń w całkowitych kosztach działalności spadł z 52 proc. w 2013 roku do 37,3 proc. w 2016 roku. Na miejsce części zwolnionych sprowadzono nowe osoby ze stawką wyraźnie mniejszą. I w efekcie straty finansowe, od 2015 roku zostały zastąpione zyskami. href="https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/panstwowe-porty-lotnicze-ppl-wniosek-o,176,0,2409904.html">
Najwyższa Izba Kontroli w raporcie dotyczącym działalności Portów w latach 2012 - 2015 wskazywała, że ograniczenie kosztów to dobry kierunek działań. I konieczność w celu ratowania przedsiębiorstwa. Ale stan nagród wrócił do poziomu sprzed restrukturyzacji.
W 2015 roku - według NIK - na pracownicze nagrody powędrowało 5,5 mln zł. W 2014 roku 2,7 mln zł. Z kolei we wcześniejszych latach, które doprowadziły do restrukturyzacji, nagrody przekraczały 20 mln zł. W ostatnich latach te znów zbliżyły się do tej kwoty.
Informacje dotyczącą nagród otrzymaliśmy po wysłaniu skargi na Porty Lotnicze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Porty przez dwa miesiące nie odpowiedziały na wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Dzień po publikacji materiału odpowiedź się znalazła. Porty nie chcą udostępniać żadnych informacji o podpisanych umowach, ale podzieliły się - "w ramach transparentności" wydatkami na nagrody.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl