Posiedzenie Rady Mediów Narodowych, na którym ma zapaść decyzja, już w czwartek.
O rezygnacji szefowej Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich z kandydowania na stanowisko prezesa PAP poinformował portal wirtualnemedia.pl. Według niego Jolanta Hajdasz, której kandydaturę zgłosiła w połowie października rada nadzorcza PAP, w ubiegłym tygodniu przesłała do Rady Mediów Narodowych pismo z rezygnacją.
- RMN w minionym tygodniu złożyła mi propozycję objęcia funkcji członka Zarządu Polskiej Agencji Prasowej w miejsce wcześniej proponowanej mi funkcji prezesa Zarządu PAP. W sytuacji, w której nie jest mi znane nazwisko nowego prezesa Zarządu PAP uznałam, że moje wcześniejsze deklaracje o gotowości podjęcia pracy w tej instytucji nie są już wiążące i zrezygnowałam z przyjęcia tej propozycji. Poinformowałam o tym Przewodniczącego RMN 15 listopada - wyjaśnia money.pl Jolanta Hajdasz.
Tymczasem, jak twierdzi Juliusz Braun, członek RMN, pismo z rezygnacją Jolanty Hajdasz do niego nie dotarło.
- Dowiedziałem się o tym z mediów. Może było jakieś pismo, ale członkowie RMN go nie otrzymali. Jednak ze słów pana Czabańskiego (szef RMN - red.) wnioskuję, że ta informacja go nie zaskoczyła. Teraz przedstawi nowego kandydata - mówi money.pl Braun.
Na razie jednak szef RMN nie ujawnił, kto nim będzie. W grze o stołek szefa PAP pozostaje więc - jak zauważa Juliusz Braun - jedna osoba.
- Trzymając się faktów, a nie zapowiedzi medialnych: na razie jest jeden kandydat, zgłoszony przeze mnie Roman Młodkowski. Oczekuję, że RMN się z nim spotka. Powinno być przeprowadzone przesłuchanie, w którym uczestniczyłyby media - podobnie jak w przypadku wyboru prezesa radia czy telewizji - uważa Juliusz Braun.
O kandydaturze Romana Młodkowskiego pisaliśmy w money.pl na początku listopada. Juliusz Braun zgłosił ją, ponieważ miał wątpliwości co do obiektywizmu Jolanty Hajdasz.
- Zapytałem ją, jak pogodzi swoje zaangażowanie polityczne z obowiązkiem utrzymania obiektywnego charakteru PAP. Usłyszałem, że obiektywizm to mit. To mnie nastawiło nieufnie - tłumaczył Juliusz Braun.
Najbliższe posiedzenia RMN przewidziane jest na 23 listopada. To wtedy powinna zapaść decyzja o nowym prezesie PAP.
- W porządku obrad jest punkt dotyczący PAP. Jednak nie wiem, czy w obecnej sytuacji się to nie zmieni. Swoją drogą to dziwne: najpierw był pośpiech ze zgłaszaniem kandydatki, teraz mija miesiąc i nic się nie dzieje. To zastanawiające - mówi Juliusz Braun.