Sprytny sposób na dodatkowy zarobek znaleźli sobie pracownicy stacji paliw. Zbierają paragony, których nie odebrali klienci, i sprzedają je przestępcom wyłudzającym podatek VAT. Ci na ich podstawie wystawiają faktury i starają się o zwrot. Ministerstwo Finansów ostrzega, że to przestępstwo, za które grożą wysokie kary.
Jak informuje resort, do organów podatkowych coraz częściej docierają sygnały o nieuczciwym procederze, który ma miejsce na stacjach paliw. Kierowca nie odbiera paragonu, który przejmuje sprzedawca na stacji.
Za dodatkowe pieniądze nieuczciwi pracownicy, wystawiają do takich paragonów faktury na zaprzyjaźnione firmy, które nie nabyły paliwa. Tak uzyskane faktury służą do zawyżenia kwoty podatku oraz kosztów podatkowych.
W ten sposób pracownicy są w stanie dorobić kilkaset złotych miesięcznie. Rekordziści nawet ponad tysiąc złotych. Dla fiskusa to problem, bo tego typu wyłudzenia są trudne do wykrycia.
Jak podkreśla ministerstwo, działanie pracowników jest niezgodne z prawem i może wiązać się z konkretnymi konsekwencjami. Nie tylko finansowymi. A i te są znaczne, bowiem za ten proceder grozi grzywna nawet do 720 stawek dziennych albo kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od roku, albo obu tym karom łącznie.
Ale dla samej stacji takie działanie łączy się z dodatkowymi kosztami. Na skutek nieuczciwego działania swojego pracownika, powinna ona bowiem zapłacić dwukrotnie kwotę VAT od jednej transakcji, wraz z odsetkami za zwłokę.
Jak tłumaczy ministerstwo, stacja, której pracownik wystawił pustą fakturę z wykazaną kwotą podatku dla podmiotu innego niż faktyczny nabywca paliwa, jest zobowiązana do odprowadzenia podatku wykazanego w tej fakturze do urzędu skarbowego. Dodatkowo stacja paliw musi również rozliczyć podatek VAT z tytułu udokumentowanej paragonem sprzedaży paliwa na rzecz faktycznego nabywcy.
Z kolei nieuczciwa firma, dla której wystawiono fakturę pomimo że nie była faktycznym nabywcą paliwa, nie ma prawa do odliczenia podatku wykazanego w tej fakturze. W przypadku, gdy firma odliczy podatek z tej faktury, zostanie na nią dodatkowo nałożona sankcja w wysokości 100 proc. zawyżenia podatku naliczonego.
Dodatkowo w podatku dochodowym takiej faktury nie można uwzględnić w kosztach uzyskania przychodów. Wydatek jest bowiem uznawany za koszt uzyskania przychodu tylko wtedy, gdy obejmuje rzeczywiste transakcje dokonane między sprzedawcą i nabywcą wskazanymi na fakturze.
Podobna sytuacja ma miejsce w każdym przypadku wystawiania faktury dla podmiotu, który faktycznie nie był nabywcą towaru lub usługi – nie tylko stacji benzynowych. Problem ten występuje także w przypadku sprzedaży materiałów budowlanych w sieciach handlowych.