*Kolejki na granicach wydłużają się. Kierowcy blokują drogi. Protest celników trwa. *
Na Podkarpackich przejściach granicznych z Ukrainą wciąż trwa protest celników. Samochody ciężarowe nie są w ogóle odprawiane.
Jak poinformowała rzeczniczka Izby Celnej w Przemyślu Małgorzata Eisenberger-Blacharska, w Medyce do pracy przyszedł tylko kierownik zmiany, natomiast w Korczowej na zmianę przyszło dwóch funkcjonariuszy, podobnie jest w Krościenku,gdzie odprawiane są tylko samochody osobowe.
W Medyce w ciągu nocy udało się odprawić tylko 23 TIR-y. Na przejściu w Korczowej na odprawę czeka ponad 600 TIR-ów, w Medyce - ok. 200 ciężarówek. W Krościenku na wjazd samochody osobowe czekają 6 godzin.
Z kolei kierowcy ciężarówek czekający na odprawę do przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku (lubelskie) zablokowali drogę dojazdową do tego przejścia - poinformowała policja.
Kierowcy blokują drogę w miejscowości Wólka Okopska, ok. pięć kilometrów przed granicą. "W miarę potrzeb, odprawione już samochody z granicy, policjanci kierują objazdami" - powiedziała Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Lublinie.
_ Stanisław Lorenc, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego jest zdania że negocjacje celników z Ministerstwem Finansów nie poprawiają sytuacji na granicach. _Kierowcy domagają się przyspieszenia odpraw na przejściu. Czas oczekiwania na odprawę ciężarówek w Dorohusku szacowany jest tu na ok. 55 godzin. W kolejce przed Dorohuskiem oczekuje ponad 900 TIR-ów. Na wjazd do Polski kierowcy ciężarówek muszą czekać tam półtorej doby.
W nocy w Dorohusku samochody nie były odprawiane z powodu braku celników, na nocną zmianę do pracy przyszedł tam tylko kierownik zmiany.
Rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk powiedziała, że w sobotę na przejściu w Dorohusku pracuje sześciu celników, z czego najwyżej dwóch może się zająć odprawą TIR-ów.
Na drugim przejściu z Ukrainą w Lubelskiem - w Hrebennem - w sobotę do pracy przyszło 5 osób. Przed Hrebennem czeka 200 ciężarówek; do ich odprawienia potrzeba około 35 godzin. Na wjazd do Polski czekają tam one 45 godzin.
Długa kolejka - ok. 800 TIR-ów - stoi także do przejścia z Białorusią w Koroszczynie. Na ich odprawienie potrzeba 48 godzin. Po białoruskiej stronie na odprawę trzeba czekać 12 godzin. Dzisiaj w Koroszczynie pracuje sześciu celników.
Od wielu dni dyrekcja Izby Celnej w Białej Podlaskiej nie jest w stanie zapewnić pełnej obsady celników na przejściach granicznych. Ma za mało etatów, a wielu celników jest na zwolnieniach lekarskich; liczni też biorą urlopy na żądanie.
_ Rano rząd twierdził, że zawarł wstępne porozumienie z celnikami. Jednak jeden ze związków zawodowych, który nie brał udziałów w negocjacjach potwierdził, że protest trwa dalej. _
Stanisław Lorenc, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego jest zdania że negocjacje celników z Ministerstwem Finansów nie poprawiają sytuacji na granicach.
Wstępne porozumienie przewiduje wzrost wynagrodzeń w służbie celnej o 500 złotych brutto. Przygotowany będzie również, w trybie pilnym, projekt ustawy o służbie celnej, który będzie uchylał restrykcyjne - w porównaniu z innymi służbami - przepisy dotyczące celników.
Porozumienie zakłada również, że awans w służbie celnej następuje nie rzadziej niż raz na 5 lat. Do 15 maja szef służby celnej przedstawi do dyskusji projekt ustawy, której celem będzie zrównanie warunków pracy służby celnej z warunkami w innych służbach mundurowych.
W rozmowach w Warszawie nie brali udziału przedstawiciele Komitetu Protestacyjnego Porozumienie Białostockie. Jego przedstawiciele twierdzą, że porozumienie podpisały osoby, które nie są w sporach zbiorowych z dyrekcją. Rzecznik Ministerstwa Finansów nie komentuje szczegółów do poniedziałku.