- Na razie nie ma mowy o powrocie do liczby pasażerów z końcówki lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku - mówi WP money Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
Ubiegły rok był drugim z rzędu, kiedy liczba pasażerów rosła. W 2016 roku pociągiem pojechało 12 milionów pasażerów więcej niż rok wcześniej. Gdybyśmy porównali ten wynik ze stanem z 2014 r., to kolejarze mieliby prawdziwy powód do zadowolenia. Wzrost wynosi bowiem ponad 23 miliony podróżnych.
Jak wynika z opublikowanych w piątek danych Urzędu Transportu Kolejowego, Polacy chętniej wybierają pociąg w podróżach na dłuższe odległości. Obrazuje to tzw. praca przewozowa. Mówiąc prościej, UTK mnoży liczbę pasażerów razy liczbę przejechanych przez nich kilometrów, co daje wskaźnik liczony w "pasażerokilometrach". I tak w zeszłym roku praca przewozowa wyniosła 19,2 mld pasażerokilometrów, czyli 10 proc. więcej, niż rok wcześniej. Zdaniem prezesa Góry zarówno liczba pasażerów, jak i pasażerokilometrów dowodzi, że kolej ma za sobą dobry rok.
Jest też druga strona medalu. Jeszcze w 2000 r. z kolei skorzystało 360 mln pasażerów. Później było już tylko gorzej. Dzisiaj liczba przewiezionych pasażerów sprzed 17 lat jest absolutnie poza zasięgiem.
- Oczywiście na razie nie ma mowy o powrocie do liczby pasażerów z końcówki lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku - przyznaje w rozmowie z WP money Ignacy Góra. - Tu jednak chodzi o to, że wiele osób przesiadło się po prostu do własnych samochodów. Posiadanie auta nie jest już nieosiągalnym luksusem, drogi są coraz lepsze. Widać jednak, że kolej z powodzeniem udowadnia, że ma przewagi nad samochodem - czas podróży i komfort - dodaje.
Jeśli chodzi o największych przewoźników, to najlepiej wypadają Przewozy Regionalne. Przewoźnik, który jeszcze niedawno stał na krawędzi bankructwa i ratowano go przy pomocy Agencji Rozwoju Przemysłu przewiózł w zeszłym roku nieco ponad 27 proc. wszystkich pasażerów. Drugie były Koleje Mazowieckie - prawie 21 proc., a trzecie trójmiejska PKP SKM - 14,3 proc. Dopiero na czwartym miejscu znalazł się "narodowy przewoźnik", czyli PKP Intercity. Z usług właściciela pociągów Pendolino i Dart skorzystało raptem 13,8 proc. przewoźników. I tak PKP IC poprawiło wynik. W 2015 r. było to nieco ponad 11 proc.
A jakie są prognozy na ten rok? Od kilku lat na kolei trwa niekończący się remont, a w tym roku nie będzie inaczej. Zdaniem prezesa Góry nie ma się jednak czego obawiać. - Nawet zamknięcie linii na przykład Warszawa - Białystok czy Poznań - Wągrowiec pokazało, że po ich otwarciu pasażerowie wrócili do kolei. Liczba podróżujących na tych trasach nawet wzrosła w porównaniu ze stanem sprzed modernizacji - wskazuje.