Zdaniem Ryszarda Naklickiego szefa żeglugi Pomorskiej wodoloty nie są przystosowane do takich dalekich rejsów po Bałtyku. Wodolot przystosowany do pływania po rzecze, jeziorach i zamkniętych zatokach otrzymał zezwolenie na pływanie pomiędzy Bornholmem a Kołobrzegiem od Urzędu Morskiego w Słupsku. Taką decyzję Ryszard Naklicki nazwał skandaliczną. Podkreślił, że zezwolenie dotyczyło głębi kołobrzeskiej, czyli najgroźniejszej części Bałtyku.
Pasażerów ewakuowano na inny wodolot Delfin 4. Będą oni kontynuować podróż do Nexo na Bornholmie. Natomiast uszkodzony wodolot zostanie sholowany do Świnoujścia.