Money.pl: W polskiej polityce zagranicznej dużo się ostatnio dzieje. Teraz mamy wizytę prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu, wcześniej - pamięć* ofiar stalinowskiej zbrodni uczcił *Donald Tusk. Premier wygłosił przemówienie wyważone. Prezydent zapewne będzie ostrzejszy w słowach. Czy przedstawimy Rosjanom i światu dwie wizje polskiej polityki wobec Rosji?
Daniel Passent, były dyplomata, felietonista tygodnika Polityka:Lech Kaczyńskina pewno bardzo głęboko przeżyje swoją wizytę katyńską. Historia najnowsza, patriotyzm, bohaterstwo są mu bardzo bliskie. Nie ma łatwego zadania, ponieważ Putin z Tuskiem już byli.
Nie chcę z góry zakładać, że prezydent coś zepsuje, bo to by było nie na miejscu. Stanowiska poza tym nie będą aż tak różne. Premier Tusk nie powiedział, że jest to koniec sprawy, tylko początek pojednania.
Czy jednak powinniśmy być usatysfakcjonowani zachowaniem premiera Rosji Władimira Putina?Czy te obchody są polskim sukcesem?
Trzeba to widzieć jako istotny element poprawy stosunków z Rosją oraz powstawania nowej świadomości w Rosji. Z tego punktu widzenia obchody były sukcesem.
Putin po raz kolejny potwierdził, że II Wojna Światowa zaczęła się we wrześniu 1939 roku. Przyjechał jako pierwszy przywódca rosyjski do Katynia.
Urządził obchody z dużym rozmachem. Muszę powiedzieć, że kiedy słyszałem, jak rosyjska orkiestra grała Mazurka Dąbrowskiego w Lesie Katyńskim, zrozumiałem, że stało się coś bardzo ważnego.
Nie padło jednak słowo _ przepraszam _.
Doceniłbym to, co zostało powiedziane. _ Przepraszam _, to można powiedzieć, jak się potrąci kogoś w tramwaju. Putin powiedział ważne rzeczy: kim byli autorzy tej zbrodni, że to był system totalitarny, że były dziesięciolecia kłamstw, ukląkł.
Nie podoba mi się mówienie, że ukląkł, ale tylko na jedno kolano, albo że powiedział, ale za mało. Jak będziemy reprezentować taką postawę, to nigdy nie będzie dosyć. Będzie się mówiło, że przeprosił, ale bez przekonania, albo że przeprosił, ale dlatego, żeby poprawić swoje stosunki z Unią Europejską.
Potem mówilibyśmy, że przeprosił, ale niech da odszkodowania. A gdy już da odszkodowania, to że są one za niskie. Trzeba docenić to, co Putin zrobił. Oczywiście, mógł zrobić jeszcze więcej, ale pamiętajmy, że imperium byłego Związku Radzieckiego pełne jest zbiorowych mogił. Putin musiałby do końca życia klęczeć i przepraszać za zbrodnie stalinowskie, komunistyczne.
Na szczyt do Pragi pojechał z kolei tylko premier. Uznał spotkanie z prezydentem Barackiem Obamą za sukces, jednak przyznał, że nie mógł poruszyć ważnych dla Polski spraw, bo spotkanie odbywało się w gronie przedstawicieli 10 innych państw.
Jeżeli ktoś potrafi doprowadzić do spotkania polskiego premiera czy prezydenta z prezydentem USA w cztery oczy, tak, by rozmawiali sobie godzinę, to gratuluję i niech to zrobi. Oglądana z perspektywy Stanów Zjednoczonych Polska jest częścią Europy Wschodniej. Nie jest mocarstwem, jak Rosja czy Chiny, którym Obama może poświęcić więcej uwagi.
Jak wobec tego wyglądają deklaracje, którewygłosił w czwartek minister Radosław Sikorski - że jednym z priorytetów naszej polityki zagranicznej ma być zdobycie pozycji lidera w Unii i NATO?Czy nie jesteśmy na to za słabi?
Unia Europejska jest wspólnotą 27 państw, o pozycji silniejszej lub słabszej. Marzenia o tym, że Polska będzie liderem, rozumiejąc to jako _ przywódcą _, są nierealne. Ale wedle stawu grobla, w końcu nie jesteśmy potęgą taką jak Francja, czy Wielka Brytania.
Natomiast nasza pozycja w ostatnich dwóch latach stała się zdecydowanie silniejsza. Widać to po stosunkach z Rosją, z Niemcami. Także po _ Partnerstwie Wschodnim _, na które Unia wyłożyła pieniądze, a Szwecja i Polska zainicjowały. .
Trzeba mieć poczucie jakiejś racjonalności. Siedzieć w domu, walić pięścią w stół i czekać, że nas uznają za lidera? Uważam, że się nie doczekamy.
Partnerstwo Wschodnie jest z kolei ostro krytykowane przez opozycję.Zarzuca ona ministrowi Sikorskiemu, że ta inicjatywa słabo się rozwija, że Unia nie zważa na nią przy kształtowaniu polityki na Wschodzie.
Cóż innego ma powiedzieć pani Gęsicka, jedna z liderów opozycji w parlamencie, na mówieniu takich rzeczy polega właśnie jej rola. Natomiast, rzeczywiście, to Partnerstwo Wschodnie rozkręca się powoli.
Dlaczego?
Mamy ograniczony wpływ na to, co dzieje się na Białorusi i na to co dzieje się na Ukrainie. Możemy jedynie pewne procesy wspierać.
Ale jak wyglądały stosunki z Białorusią, Rosją, Ukrainą, Niemcami, kiedy partia pani Gęsickiej była przy władzy? Lepiej?
Polska polityka była na pewno ostrzejsza. Czy ostatnio, w sprawie Białorusi czy nasz rząd nie zachował się zbyt zachowawczo? Polaków z Białorusi silniej broniła Unia Europejska niż polski MSZ.
Polityka polska na tym właśnie polega, że chcemy z polityki wschodniej uczynić politykę unijną, działać tam za pośrednictwem UE. Jeżeli Unia dobrze reagowała, to jest w tym także polski wkład.
Obecny rząd, choć nie _ wali pięścią w stół _ ma więc więcej sukcesów na arenie międzynarodowej?
Oczywiście, że wolałbym, żeby prezydent Obama spędził godzinę z Tuskiem czy Kaczyńskim, żeby Putin klęczał na obu kolanach i leżał krzyżem w Katyniu, żeby Rosjanie i Niemcy zapytali nas, czy zgadzamy się na to, żeby poprowadzili sobie gazociąg północny, ale takie podejście to jest czysta fantazja. Natomiast polityka zagraniczna rządu PiS była klęską.
Czytaj więcej o stosunkach polsko-rosyjskich | |
---|---|
*Kowal: W sprawie Katynia Rosja czyni drobne gesty * - Należy z umiarkowanym optymizmem podchodzić do zapowiedzi zmian, jakie Moskwa wysyła w sprawie oceny Katynia - twierdzi Paweł Kowal, eurodeputowany PiS | |
*Rząd Rosji w Strasburgu nie chce uznać ofiar z Katynia * Rodziny pomordowanych są oburzone odpowiedzią przekazaną przez Rosję Trybunałowi. | |
*Kaczyński i Jaruzelski do Moskwy polecą razem? * Jeśli prezydent Lech Kaczyński zdecyduje się na udział w moskiewskich obchodach 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, to zaprosi na pokład samolotu gen. Wojciecha Jaruzelskiego. |