Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Połączenie Pekao z Aliorem? Prezes PZU: niczego nie narzucamy

6
Podziel się:

To zarządy banków Pekao i Alior Bank zdecydowały o przeanalizowaniu możliwości potencjalnej współpracy lub ewentualnego połączenia, PZU niczego im nie narzucał - komentuje prezes PZU Paweł Surówka. Dodaje, że nie wyklucza żadnych scenariuszy i liczy, że zarządy szybko przedstawią potencjalne propozycje.

Nie było od PZU jakiegokolwiek odgórnego sygnału, że Pekao i Alior powinny zająć się tematem współpracy - zapewnia Paweł Surówka.
Nie było od PZU jakiegokolwiek odgórnego sygnału, że Pekao i Alior powinny zająć się tematem współpracy - zapewnia Paweł Surówka. (EAST NEWS)

W ubiegłym tygodniu Pekao i Alior Bank poinformowały o podpisaniu listu intencyjnego dotyczącego wstępnych analiz wykonalności ich potencjalnej współpracy lub połączenia obu podmiotów. Największym akcjonariuszem obu banków jest PZU.

Aneta Oksiuta: Czy PZU miało swój udział w wydaniu komunikatu przez Pekao i Alior Bank na temat podjęcia współpracy?

Paweł Surówka: To jest inicjatywa zarządów banków. Nie było od PZU jakiegokolwiek odgórnego sygnału, że powinny zająć się tym tematem. Ale równocześnie nie narzuciliśmy im tego, że mają nie nawiązać współpracy. Zarządy obu firm podjęły samodzielnie decyzję, że chcą rozpatrzyć, jak ze sobą współpracować, rozpatrując przy tym różne modele rozwoju. W pewnym sensie byłoby dziwne, gdyby banki, funkcjonujące w ramach jednej grupy kapitałowej, nie zbadały, czy są obszary, w których mogą ze sobą współpracować.

Czy upublicznienie tej informacji jest zgodne z unijną dyrektywą Market Abuse Regulation, która dokładnie określa, w jaki sposób są raportowane informacje przez spółki publiczne?

Moim zdaniem właśnie ta dyrektywa zmusiła banki do upublicznienia informacji o rozpoczęciu analizy na tak wczesnym etapie z uwagi na jej cenotwórczy charakter, a podpisanie listu intencyjnego konkretyzowało ten proces. Czytając niektóre komentarze odniosłem wrażenie, że nie wszyscy mają tego świadomość.

Unijna dyrektywa Market Abuse Regulation istotnie zmieniła reguły gry, jeśli chodzi o komunikację spółek giełdowych z rynkiem. Dyrektywa, ale także i nasz nadzorca wymagają, żeby emitenci ograniczali asymetrię informacyjną między osobami z wewnątrz spółki, a rynkiem do minimum. W takiej optyce, już samo rozpoczęcie analiz pewnych scenariuszy, które może mieć cenotwórcze znaczenie dla akcjonariuszy, wymusza komunikację z rynkiem.

Zobacz także: Zobacz też, co się zmienia w reklamach banków:

Jeszcze nie tak dawno prawdopodobnie polityka informacyjna banków w podobnym przypadku byłaby inna. Informowanie rynku na początku procesu przeprowadzania analiz ma ten plus, iż jest on bardzo transparentny, natomiast ma tę wadę, że nie można udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi na naturalnie nasuwające się w tym przypadku pytania, gdyż analizy dopiero się rozpoczęły. Ważne jednak jest, że wszyscy aktualni akcjonariusze i potencjalni inwestorzy mają równy dostęp do informacji.

Z punktu widzenia PZU tak wczesna komunikacja przez banki była odpowiednia, zapewniła bowiem, że wszyscy akcjonariusze posiadają ten sam stan wiedzy. Nie byłoby korzystnym wrażenie, że PZU jako największy akcjonariusz jest w uprzywilejowanej pozycji w kontekście przeprowadzanych analiz.

Po ujawnieniu komunikatu akcje banków odnotowały spadki na Giełdzie Papierów Wartościowych. Czy to oznacza, że zarządy obu banków zachowały się odpowiedzialnie?

Uważam, że zachowały się odpowiedzialnie. Prawdopodobnie byłoby znacznie wygodniej dla nich komunikować się z rynkiem mając już konkretny scenariusz i ustalony model współpracy, który przedstawiłyby do aprobaty. Niestety z powodu wymogów dyrektywy MAR nie jest to możliwe. Z tego co wiem, również nasz nadzorca aprobuje przyjęte przez banki podejście.

Jeszcze w czerwcu zapewniał Pan, że nie ma planów łączenia banków. Co się zmieniło od tego czasu?

Fakt, iż banki komunikują dziś rozpoczęcie takich analiz pokazuje, że nie było wcześniej żadnych prac. Również po stronie PZU żadne prace nie były dotychczas prowadzone w tym kierunku. W zależności od tego, jakie rekomendacje zostaną przygotowane przez banki, będziemy je analizować i oceniać.

Jaki powinien być kolejny krok obu banków?

Czekamy teraz na to, jakie wyniki swoich analiz przedstawią nam oba zarządy banków. Czy będą chciały, a jeśli tak - to w jaki sposób ze sobą współpracować. W odpowiednim momencie odniesiemy się do ostatecznych rekomendacji.

Nie wyklucza Pan fuzji?

Nie zamykamy się na żaden scenariusz, ale też nie jest tak, żeby jakiś wariant współpracy był z góry przez nas narzucany. Uważam, że zarządy banków są odpowiedzialne i przedstawią nam konkretne propozycje, które będą korzystne dla obu spółek, a także dla ich akcjonariuszy. Jeśli chodzi o pytanie o fuzję, to nie jest dla mnie kwestia binarna - tak czy nie. Nie wyobrażam sobie przeprowadzenia fuzji dla fuzji. Jeśli taki wariant ma być rozważany, muszą za nim stać konkretne korzyści - technologiczne, kosztowe, przychodowe czy strategiczne. Jest również wiele możliwych wariantów współpracy. Banki mogą np. podjąć decyzję, że chcą pozostać niezależnymi firmami, ale współpracować bliżej w niektórych obszarach, np. IT czy inwestycjach. Będziemy to wszystko analizować i oceniać przez pryzmat korzyści i kosztów.

Jak długo PZU będzie czekało na ostateczne analizy?

Im dłużej analizy trwają, tym bardziej przedłuża się czas niepewności dla inwestorów, co negatywnie wpływa na kurs akcji. Sądzę więc, że banki nie będą zbytnio przedłużały tego czasu.

Czy w zaktualizowanej strategii PZU znajdzie się wątek analizy współpracy obu banków? I kiedy ją poznamy?

Tak, i ważne jest, by podkreślić, że nasza strategia wobec obszaru bankowego będzie koncentrować się na korzyściach, jakie osiągnie Grupa PZU oraz nasi klienci np. w zakresie bankassurance czy w inwestycjach, niezależne od tego, jaki wariant współpracy zostanie przez banki przyjęty.

Model współpracy między PZU a bankami jest niezależny od modelu współpracy między samymi bankami, jeśli chodzi o aspekty biznesowe. Nie chcielibyśmy natomiast zaburzać komunikacji banków z rynkiem. Chcemy dać pierwszeństwo Pekao w ogłoszeniu własnej strategii, po to, aby strategia PZU była pewną klamrą, która obejmie wszystkie aspekty Grupy. Jest to kwestia najbliższych tygodni, kiedy będziemy chcieli tę strategię upublicznić. Stanie się to albo przed końcem tego roku albo najpóźniej w pierwszej połowie stycznia 2018 r.

W ostatni piątek agencja ratingowa S&P ogłosiła, iż postanowiła podwyższyć perspektywę ratingu grupy PZU z negatywnej na stabilną, potwierdzając tym samym oceny spółki długoterminowo na A-. Co oznacza ta zmiana perspektywy ratingowej S&P dla PZU?

Podniesienie perspektywy ratingu PZU z negatywnej do stabilnej potwierdza wiarygodność finansową Grupy PZU w Polsce i na świecie, a także, że nasza strategia w sektorze bankowym jest słuszna. Analitycy S&P dokładnie zbadali nasze dotychczasowe działania, a my jako zarząd spółki poświęciliśmy wiele czasu na to, aby wytłumaczyć agencji naszą wizję oraz rolę, jaką banki z naszej Grupy będą w niej odgrywały. Podwyższenie perspektywy po niemal dwuletnim okresie negatywnej oceny biorę więc za potwierdzenie, że nasza wizja jest przekonywująca.

O rozważeniu potencjalnej współpracy banki poinformowały oficjalnie 24 października. Choć o możliwości współpracy mówiło się od dłuższego czasu, oficjalne kroki w kierunku ustalenia warunków zaskoczyły inwestorów. Akcje obu banków, które notowane są na warszawskiej giełdzie, wyraźnie traciły na wartości.

PZU wraz z PZU Życie oraz TFI PZU mają łącznie 31,65 proc. akcji Alior Banku. W przypadku Pekao 20 proc. akcji należy do PZU, a 12,8 proc. do Polskiego Funduszu Rozwoju. Wcześniej przedstawiciele PZU i PFR informowali, że PZU nie ma planów łączenia Pekao i Aliora.

Rozmawiała Aneta Oksiuta

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
WYRÓŻNIONE
xxx
7 lat temu
Zrenacjonalizowane PEKAO SA pikuje finansowo. Po co PiS chce renacjonalizacji? Po to, żeby grabić pod siebie.
Rysiul20
7 lat temu
Jak PiS bank ma zarabiać? To sponsor do dojenia
Manolo
7 lat temu
Facet, nie łżyj ............
NAJNOWSZE KOMENTARZE (6)
Różowa Panter...
7 lat temu
I tak chyba zrezygnuję z Alior Banku, i przeniosę środki do Raiffeisen Bank International AG.
mnm
7 lat temu
PKO S.A - czy PKO BP - pytam bo to różnica jest
Manolo
7 lat temu
Facet, nie łżyj ............
ja
7 lat temu
państwowe spółki dają możliwości wypływu kasy – wysokie zarobki dla kolesi, odprawy, nagrody, ustawiane przetargi, sponsorowanie, fundacje, dotacje itp. Dla ratowania miejsc pracy marnuje się publiczne pieniądze i ciągle dokłada do przynoszących straty firm. Tak m.in. robi się z kopalniami kosztem spółek energetycznych, w których mamy udziały przez OFE. Dlatego takie spółki są wysoce ryzykowne i mało dochodowe. Słyszeliście o ksi ążce „Jak stwozryć system transakcyjny do inwestowania na giełdize”. Ostatnio opisany w niej system pozwolił zarobić 30 procent.
Rysiul20
7 lat temu
Jak PiS bank ma zarabiać? To sponsor do dojenia