Zyski Banku Pekao kolejny raz zaskoczyły rynek. I to pozytywnie. Prezes Krupiński chwali się wzrostem sprzedaży kredytów hipotecznych i bankowością mobilną.
Bank Pekao miał 392,3 mln zł skonsolidowanego zysku netto w pierwszym kwartale 2018 r. wobec 349,7 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk byłby jeszcze wyższy, gdyby nie niższe oprocentowanie rezerwy obowiązkowej trzymanej w NBP. Analitycy rynkowi zostali po raz kolejny zaskoczeni na plus, o czym pisaliśmy w komentarzu do wyników.
Poprawę widać szczególnie w bankowości detalicznej, w której i tak bank miał dotąd silną pozycję. 100 tys. nowo założonych Kont Przekorzystnych od stycznia przyniosło 400 mln zł na kontach oszczędnościowych. Jednak tym co stanowi o zyskach banku jest boom w kredytach hipotecznych i pożyczkach.
Łączna wartość kredytów detalicznych Pekao wzrosła o 14 proc. do 59,3 mld zł. Bank sprzedał kredyty hipoteczne za aż 2,8 mld zł w pierwszym kwartale, czyli o 13,8 proc. więcej w ujęciu rocznym. Udział rynkowy nowej sprzedaży wyniósł 22 proc. W lutym udało się nawet zyskać pozycję lidera sprzedaży, czyli wyprzedzić PKO BP.
Bank chwali się optymalizacją procesu przyznawania kredytu, co skróciło czas potrzebny na wydanie decyzji. Jak wskazał zarząd na konferencji prasowej, oprócz dobrych warunków dla klienta to między innymi efekt intensywniejszej kampanii reklamowej. Wydatki na reklamę wzrosły w kwartale o 24 mln zł.
Mocno wzrosła też sprzedaż kredytów gotówkowych - o aż 22 proc. rok do roku. Dzięki temu udział rynkowy Pekao wzrósł o 0,4 pkt. proc. do 7,7 proc.
- Rynek detaliczny oraz małych i średnich przedsiębiorstw będzie dalej rosnąć w tempie "teen growth" (dynamika nastolatka - red.) - powiedział prezes Michał Krupiński na konferencji prasowej.
Młodość podkreślana jest też przy okazji prezentacji wyników w bankowości mobilnej i internetowej. W pierwszym kwartale liczba aktywnych użytkowników bankowości mobilnej wzrosła o 40 proc. Wysoka była też dynamika sprzedaży w kanałach elektronicznych (+28 proc.).
Bank chwali się też największą liczbą klientów płacących zbliżeniowo smartfonami. W ciągu kwartału urosła ona o ponad 70 tys. W czwartym kwartale ub. roku stanowiła 168 tys. użytkowników, by wzrosnąć do 244 tys. w pierwszym kwartale b.r.
Co więcej, w pierwszym kwartale co trzeci kredyt hipoteczny był już sprzedawany online.
Nowoczesność z mniejszą liczbą pracowników
Nowinki techniczne to dobre wiadomości dla klientów, ale niezbyt dobre dla pracowników banku. Będzie ich po prostu mniej potrzeba do obsługi klientów. Już w ub. roku zmniejszono liczbę placówek o 71.
- Robotyzacja w back office i automatyzacja udzielania kredytów hipotecznych ograniczą konieczność zatrudnienia tysiąca osób - powiedział prezes Krupiński.
Bank ma redukować zatrudnienie w "nieinwazyjny" sposób. Z programu dobrowolnych odejść skorzystała już połowa docelowych pracowników, czyli głównie tych, którzy nabyli już prawa emerytalne. Docelowo szacuje się, że będzie to 80 proc., czyli 900 osób.
Koszty odejść wyniosą 40 mln zł i rozliczone zostaną w drugim kwartale. Ale bankowi mają dać oszczędności rzędu 70 mln zł rocznie.
Cięcie kosztów łącząc z wzrostem dochodów w perspektywie 2020 roku bank ma zmniejszyć wskaźnik kosztów do dochodów z 46 proc. w pierwszym kwartale, do poziomów poniżej 40 proc. Na razie nie ma jednak deklaracji zamykania dalszych oddziałów. Bank deklaruje, że utrzyma dużą sieć. Na koniec marca miał 851 placówek.
Gigant skierował wzrok na mały biznes
Poza segmentem detalicznym dynamiczny wzrost widać w bankowości dla małych firm. Zysk na odsetkach skoczył w tym segmencie o 11 mln zł w porównaniu z pierwszym kwartałem 2017, a pozostałe zyski o 7 mln zł. Dzięki temu ze straty brutto (przed opodatkowaniem) 5,2 mln zł rok temu, teraz zrobił się zysk 8,3 mln zł.
Bank utworzył specjalny pion do obsługi małych i średnich przedsiębiorstw oraz 61 dedykowanych centrów biznesowych na terenie całej Polski. Przełożyło się to na trzykrotny wzrost liczby klientów rok do roku oraz wzrost sprzedaży kredytów o 40 proc.
Gorzej wygląda temat wielkiego biznesu. Segment korporacyjny zmniejszył wynik odsetkowy z 332,5 do 328,4 mln zł. Wszystko to mimo wzrostu wartości kredytów inwestycyjnych o 17 proc., a leasingu i factoringu o 20 proc.
- Tu będzie efekt opóźniony - deklaruje prezes Krupiński, wskazując, że zdobycie nowych umów nie przełożyło się natychmiast na wyniki. - Pozytywny trend będzie widać już w przyszłym kwartale - dodał.
Prezes nie zauważa przy tym ożywienia inwestycji w sektorze prywatnym. Te są na razie zwiększane, ale głównie w sektorze publicznym. Według niego przedsiębiorcy stawiają na zwiększanie przychodów dzięki zatrudnianiu nowych pracowników. A tu już możliwości się wyczerpują.
Notowania akcji Banku Pekao w ostatnim tygodniu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1525349150&de=1525965000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=PEO&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl