Dwumilionowy pasażer wszedł na pokład polskiego Pendolino w niecałe osiem miesięcy od uruchomienia tych składów i trzy miesiące po przewiezieniu pierwszego miliona pasażerów. Według przewoźnika w lipcu Pendolino jeździły po Polsce wypełnione w 60 procentach.
Pendolino to punkt zwrotny dla PKP Intercity
PKP Intercity chce w tym roku pobić rekord przewozów. Przewoźnik planuje przewiezienie około 30 mln pasażerów, czyli aż o 5 mln więcej niż w roku ubiegłym.
Obecne inwestycje Intercity to największy program modernizacyjny spółki od czasu jej wyodrębnienia z PKP w 2001 roku. Oprócz 20 Pendolino i potrzebnego zaplecza, na które firma wyda 665 mln euro (około 2,7 mld złotych), dochodzi zakup i serwisowanie 20 pociągów PESA za 1,3 mld złotych i 20 pociągów Newagu za 1,6 mld złotych. 40 polskich składów będzie jeździć po polskich torach już w tym roku. - Do tego dochodzi 218 zmodernizowanych wagonów na linii Przemyśl-Szczecin, 45 nowych wagonów, program modernizacji czy zakupu lokomotyw - mówił portalowi Money.pl w lipcu ubiegłego roku Paweł Hordyński, ówczesny członek spółki odpowiedzialny za jej finanse.
PESY, Newagi i Pendolino dają w sumie 60 nowych pociągów w taborze spółki. Będą one stanowiły około 25 procent wszystkich składów należących do przewoźnika. Wyjazd Pendolino na tory ma być punktem zwrotnym w dziejach Intercity, które dzięki temu chce wyjść na prostą i zacząć przynosić zyski.
Od 2015 roku, kiedy zarówno Pendolino, jak i PESY i Newagi zadomowią się na naszych torach, ma już być tylko lepiej. Jeśli uda się utrzymać rentowność przez przynajmniej rok-półtora, będzie można zacząć myśleć o prywatyzacji spółki. Kiedy jednak firma będzie rentowna, nie wiadomo.