Chodzi o dwa incydenty. Jeden miał miejsce pod Modlinem niedaleko Warszawy. Autobus nie zdążył na czas zjechać z przejazdu kolejowego. Drugi wypadek zdarzył się w Ozimku na Opolszczyźnie. Tam Pendolino weszło w kolizję z ciężarówką. Było to już półtora roku temu.
Umowa na remont obydwu składów ma być podpisana w przyszłym tygodniu – ustaliło RMF FM. Większych problemów nie ma ze składem uszkodzonym pod Modlinem. Ma być on gotowy szybko, bo już do końca roku. Jego naprawa będzie mieć miejsce w hali w warszawskiej Olszynce Grochowskiej.
O wiele więcej trudności nastręcza postawienie na nogi składu z Opolszczyzny. Uszkodzenia są tak rozległe, że będzie musiał się nimi zająć włoski producent. Transport do Italii potrwa tydzień. A sama naprawa – nawet do dwudziestu miesięcy.
- Pociąg jest rozpruty – wyjaśnia radiu Artur Fryczkowski z Alstom Polska. Odpowiedni sprzęt do takiej naprawy mają tylko Włosi. Będzie ona tak rozległa, że w zasadzie będzie to niemal odbudowa. A to wiąże się z testami, które będzie musiał przejść skład.
Czytaj też: Wi-Fi w Pendolino za progiem
To właśnie sprawia, że potrwa ona tak długo. Ale to nie koniec. Wrażenie robią także koszty prac naprawczych. Wyniosą one nawet aż 20 mln złotych. Na szczęście dla PKP część tej sumy pokryje ubezpieczyciel sprawcy wypadku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl