Ponad dwa lata musi pracować Polak z przeciętną pensją, by zarobić tyle, co Donald Tusk dostaje w ciągu miesiąca. Zarobki szefa Rady Europejskiej są jednak niewielkie, gdy porównamy je z wynagrodzeniami prezesów spółek z udziałem Skarbu Państwa.
Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej będzie dostawał z unijnej kasy równowartość 110 tys. zł miesięcznie - wynika z wyliczeń Wirtualnej Polski. To pieniądze nieosiągalne dla osoby pracującej za średnią krajową w Polsce - według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne miesięczne wynagrodzenie w naszym kraju to 4277 zł brutto.
A trzeba pamiętać, że średnia GUS nie odpowiada kwocie, którą zarabia znaczna część Polaków. GUS w publikowanych co dwa lata badaniach podaje bowiem też wysokość pensji, którą pracownicy dostają najczęściej - to około 2,5 tys. zł brutto miesięcznie.
Jednak trzymając się podstawowych danych, widać, że posada Donalda Tuska w Brukseli wiąże się nie tylko z prestiżem, ale jest też bardzo intratna. Nie tylko w porównaniu do średnich zarobków Polaków (na miesięczną pensję szefa Rady Europejskiej Polak ze średnią krajową musiałby pracować prawie 26 miesięcy - dokładnie musiałby uskładać 25,71 pensji), ale też wobec poprzedniego wynagrodzenia Donalda Tuska - obecnie dostaje on bowiem rocznie około 1,3 mln zł, a jako premier mógł liczyć łącznie na około 250 tys. zł rocznie.
Co ciekawe, zarobki Donalda Tuska wyglądają również nieźle, jeżeli porównać je do wynagrodzeń zachodnich szefów rządów - roczna pensja Angeli Merkel to równowartość około 830 tys. zł. Przy takich stawkach dość skromnie wypadają zarobki prezydenta Andrzeja Dudy, który dostaje 20,1 tys. zł brutto miesięcznie (około 240 tys. zł rocznie).
Kolejne 2,5 roku na stanowisku szefa Rady Europejskiej oznacza, że Donald Tusk zarobi brutto około 3,3 mln zł, nie wliczając dodatków. Ta gigantyczna kwota to jednak zaledwie tyle, ile najlepiej wynagradzani prezesi spółek Skarbu Państwa w Polsce zarabiają w znacznie krótszym czasie. Np. szef największego polskiego banku PKO BP, Zbigniew Jagiełło, zarobił w 2016 r. ponad 2 mln zł z tytułu samej pensji zasadniczej - po zliczeniu innych elementów wynagrodzenia, zrobi się z tego suma około 3 mln zł.
Tymczasem już w najbliższą środę dowiemy się, ile w 2016 r. zarobił w PKN Orlen obecny prezes tej spółki, Wojciech Jasiński. Były minister Skarbu Państwa i poseł PiS porzucił mandat dla prezesury w koncernie paliwowym. Jak wynika z raportu PKN Orlen za 2015 r. w bardzo krótkim okresie sprawowania funkcji prezesa w 2015 r. (od 16 grudnia do 31 grudnia 2015 r.) Wojciech Jasiński zainkasował 69 tys. zł. Jego poprzednik - Jacek Krawiec - w okresie od początku stycznia do 16 grudnia 2015 r. zarobił 1,7 mln zł.