Ogółem woj. śląskie kupi teraz z Kolejami Śląskimi (KŚ) 19 pociągów. Możliwy jest jeszcze zakup kolejnych składów - w tzw. zamówieniu uzupełniającym.
Ubiegłoroczna umowa z Pesą była efektem wspólnego przetargu samorządu województwa i Kolei Śląskich. Nowe pojazdy, z których pierwsze powinny pojawiać się na torach od połowy 2017 r., mają rozwiązać większość problemów taborowych przewoźnika. Zamawiane pociągi miałyby w 2018 r. zastąpić najstarszy typ wykorzystywanego przez KŚ taboru - dzierżawione od Przewozów Regionalnych jednostki EN57.
Spółka dzierżawi od PR 22 takie składy z 61, jakimi dysponuje. Kolejne 23 pociągi to nowoczesne konstrukcje typu Flirt, Elf i Impuls; 13 następnych to odnowione składy bazujące na EN57, a trzy to pojazdy spalinowe.
Umowa z 18 października ub. roku objęła zakup jednej jednostki 2-członowej, dwóch 3-członowych oraz dziesięciu 4-członowych. Poszczególne składy zamówiły wówczas samorząd województwa oraz KŚ. Wynikająca z przetargu cena za 13 składów wyniosła 205,89 mln zł brutto. W umowie zawarto tzw. prawo opcji, przewidujące dostarczenie - bez osobnego przetargu, po potwierdzeniu ze strony zamawiających - kolejnych sześciu pociągów: trzech 2-członowych, jednego 3-członowego i dwóch 4-członowych.
KŚ miały czas na potwierdzenie skorzystania z opcji do końca 2016 r.; termin dla samorządu przypadał rok później. Przewoźnik złożył oświadczenie o skorzystaniu z prawa opcji w pełnym wymiarze w swoim terminie. Według piątkowej informacji Witolda Trólki z urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego zarząd regionu podjął uchwałę o skorzystaniu z prawa opcji 31 stycznia; stosowne oświadczenie złożył tydzień później.
W ten sposób spółka zamówiła trzy kolejne pociągi 2-członowe (koszt jednego to 9,5 mln zł netto wraz z wykonaniem pierwszego przeglądu tzw. 3. poziomu utrzymania) i jeden pociąg 3-członowy (koszt 10,95 mln zł netto wraz z podobnym przeglądem).
Samorząd województwa zamówił natomiast dwa kolejne pociągi 4-członowe (według wcześniejszych informacji każdy z nich będzie kosztował 16,7 mln zł brutto). Środki na ich zakup zostały już przewidziane w uchwalonej w grudniu ub. roku tzw. wieloletniej perspektywie finansowej woj. śląskiego do 2025 r.
Ogółem woj. śląskie kupi 12 pojazdów, a jego przewoźnik - siedem. Według wcześniejszych informacji samorząd regionu przeznacza na tak poszerzony zakup 200,6 mln zł brutto (projekt został zgłoszony do środków unijnych, z których może pochodzić do 138,6 mln zł dofinansowania), a KŚ - 87,1 mln zł. Spółka wykorzystuje na ten cel środki własne oraz jedną z transz emitowanych obligacji.
Ponadto, w umowie z Pesą zawarto możliwość dostarczenia w przyszłości kolejnych pociągów, w ramach tzw. zamówienia uzupełniającego. Wobec oferty cenowej producenta przedstawiciele samorządu sygnalizowali, że mogłyby to być co najmniej dwa pojazdy. Czas na ew. skorzystanie z zamówienia uzupełniającego to trzy lata od udzielenia zamówienia podstawowego. KŚ deklarowały wolę, aby były to składy 3-członowe.
Wspólny zakup pociągów stał się ze strony KŚ możliwy dzięki ustaleniom z samorządem województwa, na podstawie których m.in. spółka podpisała w marcu ub. roku umowę z konsorcjum banków na emisję obligacji do kwoty 279,5 mln zł. Część tych środków przeznaczono na wykup sześciu dzierżawionych od Pesy pociągów 27WEb (sześcioczłonowe Elfy). Inna część wspiera około połowę wartości pojazdów zamawianych w obecnym przetargu.
Władze Kolei Śląskich wyjaśniały, że wobec znacznej awaryjności pociągów EN-57 liczba 19 nowych składów powinna wystarczyć, aby zastąpić 22 stare pojazdy. Jednocześnie KŚ mają analizować możliwość wykorzystania zamówienia uzupełniającego.
Należące do samorządu woj. śląskiego Koleje Śląskie na 11 liniach przewożą ponad 16 mln pasażerów rocznie. Obecnie roczny budżet przewoźnika przekracza 200 mln zł. Od 2016 obowiązuje go 10-letnia umowa na wykonywanie przewozów - z roczną dotacją do poziomu 140 mln zł. Władze regionu zdecydowały o tak długim okresie umowy, aby umożliwić długofalowe decyzje inwestycyjne.