Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Agata Kalińska
|

Jajeczna afera w Europie. Polscy eksporterzy liczą zyski

68
Podziel się:

Afera z pestycydami w jajkach, która przetoczyła się przez Europę nie dotyczy Polski. Jest za to szansą dla polskich producentów. Ceny eksportu idą w górę.

Ogromny wzrost zapotrzebowania na jajka na zachodzie Europy już spowodował skok cen o 20 proc. Korzystają polscy eksporterzy
Ogromny wzrost zapotrzebowania na jajka na zachodzie Europy już spowodował skok cen o 20 proc. Korzystają polscy eksporterzy (Katie Brady/flickr (CC BY-SA 2.0))

Ogromny wzrost zapotrzebowania na jajka na zachodzie Europy już spowodował skok cen o 20 proc. -pisze "Rzeczpospolita". – Mamy już głosy od producentów i firm handlujących, że ten wzrost cen bierze się z wywozu jaj za granicę – mówi Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, cytowany przez gazetę.

Zobacz także: Zobacz też: Afera jajeczna. Lokale wycofują jaja z Oldaru

Chodzi o aferę z pestycydami w kurzych jajkach, którą nagłośniły belgijskie służby sanitarne. Szkodliwe substancje w jajkach wzięły się ze środka używanego do zwalczania pasożytów na fermach drobiowych. Efekt? W Belgii i Holandii zostało zamkniętych około 250 ferm. Sieć Aldi wycofała wszystkie importowane jaja z Niemiec i Szwajcarii. Skażone jaja trafiły do Luksemburga, Szwajcarii i Niemiec. W dotkniętych skażeniem fermach zostaną wybite wszystkie stada. Straty są szacowane na miliony euro.

Na zamieszaniu korzystają polscy producenci. Jajka klasy M kosztowały u producentów przed wybuchem afery średnio 19 gr, a dziś ceny skoczyły do 25 gr. - Dla producentów, którzy sprzedają jaja na tiry, wzrost o 2 grosze na sztuce to ponad 20 tys. zł zysku na jednym tirze. Wzrost o 6 gr przekłada się na bardzo konkretne pieniądze – mówi Szymyślik.

- U nas takie rzeczy się nie zdarzają. Drób jest poddawany kontroli także przed samym ubojem, badania obejmują szeroki zakres środków - mówi "Rzeczpospolitej" Rajmund Paczkowski, prezes Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej.

To jeszcze nie koniec. Teraz europejskie służby sprawdzają, czy toksyczny dla ludzi środek znalazł się także w mięsie. Jeśli tak, to może się okazać, że wzrośnie również popyt na nasz drób.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(68)
WYRÓŻNIONE
Polak i obywa...
7 lat temu
Warchoły takie jak Timmermans muszą ukarać aferzystów winnych tej afery. No Timmermans, do roboty.
edward
7 lat temu
Znając życie, nasze dobre będą sprzedane za granicę, a TIRy wracając przywiozą dla nas skażone po kilka groszy za sztukę i za chwilę będą promocje w marketach "tacka 30 sztuk za 9,99 zł"
sanepid
7 lat temu
I te wycofane jaja z marketów w Belgii, Holandii itd trafią jako super promocje do Polski. A nasze pojadą żywić zachodnią Europę. Tak to dziś funkcjonuje.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (68)
Gość
7 lat temu
To gdzie idą te tony antybiotyków które kupują hodowcy drobiu? Sami je jedzą??Oszuści.. To dlaczego u kurczaka zagrodowego, piersi są małe a u fermiarskiego trzy razy większe??
Gienio
7 lat temu
Oni klamia!!!czytalem wloski portal, pisza ze skazone jaja trafily do sprzedazy te do Wloch Czech i Slowacji
Andrzej
7 lat temu
Po co sprowadza się jaja gotowane na twatdo i obrane ze skorupek
Stefan
7 lat temu
U nas takie rzeczy się nie zdarzają 😅 Koń by się uśmiał Sól drogowa w wędlinach wybrakowane świnie w kiełbasach i inne kwiatki
Moi
7 lat temu
JA TYLKO NAPISZE TAK, BIEDNE KURY I BIEDNI ROLNICY! Co to sie dzieje na tym swiecie?
...
Następna strona