PGE podała, że zakończyła się faza analiz i zgodnie z rekomendacją komitetu inwestycyjnego, wiodącym wariantem projektu budowy nowej jednostki w Elektrowni Dolna Odra będzie monoblok na węgiel kamienny o mocy około 500 MW.
Założenia inwestycji przewidują, że nowy blok spełni wymagania konkluzji BAT, czyli najostrzejszych norm unijnych w zakresie standardów emisyjnych. Sprawność ma wynieść powyżej 45 proc. netto, co - według PGE - zapewni konkurencyjność rynkową i jak najniższy poziom emisji CO2.
Spółka szacuje, że koszty budowy w tej technologii, oparte o rynkowe ceny realizowanych projektów, mieszczą się w przedziale 6-7 mln zł za MW, czyli koszt całej inwestycji powinien zamknąć się kwotą 3-3,5 mld zł.
Nowy blok ma zastąpić wyeksploatowane bloki nr 3 i 4 elektrowni o sprawności rzędu 34 proc., wybudowane w latach 70. XX w.
W ramach analiz techniczno-ekonomicznych specjalny zespół rozważał kilkanaście wariantów nowego źródła w EDO. Wytypowano trzy warianty bloku węglowego klasy 500 MW: monoblok, duoblok (dwa kotły zasilające wspólną turbinę) oraz blok IGCC (gazowo-parowy zintegrowany ze zgazowaniem węgla).
"W wyniku szeroko zakrojonych analiz zespół projektowy wskazał jako najkorzystniejszy wariant budowy monobloku węglowego, który odznacza się najkorzystniejszym poziomem wskaźnika LCOE (ang. Levelised Cost of Electricity), czyli uśrednionym kosztem wytworzenia energii elektrycznej w szerokim zakresie obciążeń bloku" - napisała spółka w komunikacie.
W przypadku wybrania wariantu zostanie opracowane szczegółowe studium wykonalności, potrzebne będzie też uzyskanie niezbędnych decyzji administracyjnych, m.in. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach czy decyzji o warunkach zabudowy, uzyskanie warunków przyłączenia do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Dalej niezbędny będzie przetarg na wybór generalnego wykonawcy, oraz wybór i doprecyzowanie modelu finansowania.
Koniec budowy za dziewięć lat
Aktualny harmonogram budowy nowego bloku zakłada jej rozpoczęcie w 2021 r., a oddanie bloku do eksploatacji w 2026 r. Przy czym PGE zastrzega, że harmonogram ten może się jeszcze zmienić.
Spółka podkreśliła, że aktualne uwarunkowania rynkowe i regulacyjne polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej nie sprzyjają inwestycjom w źródła wytwórcze na węglu. Powodują też konieczność elastycznego podejścia do zarządzania ryzykiem w tego typu projektach, w tym szczególnie ryzykiem regulacyjnym - zaznaczyło PGE.
"Dlatego w ramach studium wykonalności rozpatrzone zostaną opcje dodatkowe: wielopaliwowość nowego bloku (uzupełnienie węgla biomasą lub innym paliwem/paliwami w celu obniżenia emisyjności), blok gazowy (jako dodatkowa jednostka) oraz modernizacja istniejących bloków nr 1 i 2 (także w układzie wielopaliwowym)" - czytamy.
Obniżenie emisji poprzez zastosowanie wielopaliwowości jest brane pod uwagę ze względu na propozycję KE, by źródła o emisji powyżej 550 g CO2/kWh wykluczyć z mechanizmów rynku mocy. Dla Polski, która planuje wprowadzić rynek mocy, oznaczałoby to wykluczenie z niego wszystkich źródeł na węgiel. Emisję jednak da się obniżyć, stosując np. współspalanie z biomasą, która formalnie jest paliwem zeroemisyjnym.
PGE zauważyła dodatkowo w komunikacie, że polski system elektroenergetyczny coraz bardziej potrzebuje elastycznych źródeł mocy, dlatego do wariantu węglowego rozważa się również dodanie bloku gazowego. Spółka zauważa, że dodatkową okolicznością są tu prace nad gazociągiem Baltic Pipe, który umożliwi import gazu ze złóż norweskich.
"Celem tego typu +opcyjnego+ podejścia do projektu budowy nowych mocy w Elektrowni Dolna Odra jest podjęcie najkorzystniejszej decyzji pod względem ekonomicznymi technicznym, uwzględniającej specyficzną lokalizację elektrowni" - zaznaczyła PGE.
Elektrownia Dolna Odra jest jedynym dużym źródłem systemowym w północno-zachodniej Polsce. Jej działanie ma zasadnicze znaczenie dla poprawnej pracy systemu elektroenergetycznego, nie tylko w tym regionie.