PGNiG ocenia miniony rok jako udany. W 2015 roku spółka osiągnęła przychody na poziomie ponad 36,4 mld zł. To najlepszy wynik w historii. Zysk netto po raz kolejny przekroczył barierę 2 mld zł, choć był wyraźnie niższy od tego z 2014 roku. Koncern nie boi się światowej dekoniunktury na rynku surowców i zapowiada kolejne inwestycje. W najbliższych miesiącach będzie prowadził kolejne odwierty w poszukiwaniu gazu łupkowego. Rusza także z pracami przy szczelinowaniu węgla kamiennego.
- Mimo dekoniunktury na rynku surowców polska branża paliwowo-gazownicza nadal ma się całkiem nieźle. W PGNiG zdołaliśmy utrzymać wskaźnik EBITDA na zbliżonym poziomie do roku poprzedniego. Utrzymaliśmy także zysk netto powyżej granicy 2 mld zł - mówi - Piotr Woźniak, prezes zarządu PGNiG.
W skonsolidowanym raporcie za 2015 rok grupa PGNiG wykazała ponad 36,46 mld zł przychodów ze sprzedaży. Jest to wynik o ponad 6 proc. lepszy niż rok wcześniej i jednocześnie najlepszy w historii spółki. Spadła natomiast rentowność. Zysk netto wyniósł 2,13 mld zł i w stosunku do 2014 roku zmniejszył się o ponad 24 proc. Należy jednak dodać, że wynik osiągnięty przed dwoma laty był rekordowym w historii spółki. Jeśli porównać osiągnięty zysk do 2013 roku widać ponad 11-proc. dynamikę wzrostu.
- Osiągnięte wyniki to jest powód do zadowolenia, zwłaszcza na tle ostatniego raportu, który pokazywał Deloitte. W tym raporcie wziętych pod uwagę było ponad 500 największych światowych spółek z branży. Deloitte pisał, że 35 proc. z nich jest dziś zagrożonych bankructwem. To jest bardzo poważny odsetek - zauważa Piotr Woźniak.
Prezes PGNiG podkreśla, że w gronie zagrożonych spółek brak jest podmiotów z Polski. Dodaje, że wynika to głównie z innego profilu działalności rodzimych firm. Nie są one tak bardzo eksponowane na ryzyko globalne. W większości przypadków ich aktywność skupia się wyłącznie na rynku krajowym.
- Nasza ekspozycja na świat jest stosunkowo niewielka. Aktywność handlowa spółki w naszym regionie jest bardzo ograniczona. Jeśli chodzi z kolei o wydobycie, to w przypadku PGNiG są to obecnie tylko Norwegia i Pakistan - wyjaśnia.
Zdaniem eksperta nasz kraj w stosunku do innych państw znajduje się obecnie w bardzo dobrym położeniu, a ewentualna poprawa warunków rynkowych powinna być wykorzystana przez polskie spółki do wejścia na rynki zagraniczne.
- W przypadku PGNiG planujemy dosyć poważne inwestycje w wydobycie, z tym że trochę inaczej sprofilowane. Mniejszy nacisk położymy na poszukiwania gazu w łupkach - informuje.
Przedstawiciel PGNiG tłumaczy, że dotychczasowe poszukiwania gazu łupkowego dały słabe rezultaty. Spółka w najbliższych miesiącach ma zamiar prowadzić jeszcze prace w tym zakresie na jednej z koncesji w województwie pomorskim. Osiągnięte wyniki zadecydują o przyszłości programu.
- Z całą pewnością spróbujemy swoich sił w szczelinowaniu węgla kamiennego. To się z powodzeniem odbywa na egzotycznych rynkach australijskich i kanadyjskich. Chcemy prowadzić nasze prace w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym - dodaje Woźniak.
Prezes PGNiG tłumaczy, że zainteresowanie spółki szczelinowaniem węgla kamiennego wynika z dwóch powodów. Pierwszym jest duża obecność metanu w tego typu złożach, a ten gaz może być wykorzystany jako dodatkowe źródło energii. Drugim czynnikiem jest natomiast bezpieczeństwo eksploatacji.
- Jeśli się uda odgazować pokłady, które są w eksploatacji, to bezpieczeństwo pracy ludzi także wzrośnie. Zatem tutaj może być z tego podwójna korzyść. Prace zaczynamy dosłownie na dniach. Przygotowujemy już sprzęt do jednego z takich projektów położonego w miejscowości Gilowice na Śląsku - podsumowuje.