Pielęgniarki negocjują podwyżki. Pielęgniarki domagają się półtora tysiąca złotych podwyżki. - Mogłaby ona być rozłożona na 3 raty, po 500 złotych rocznie, zaczynając od 2016 roku - dodaje przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Lucyna Dargiewicz
Aktualizacja 17:47
Przed rozpoczęciem rozmów przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Lucyna Dargiewicz podkreśliła, że pielęgniarki nie zgadzają się na propozycje ministerstwa.
Przygotowały własną wersję porozumienia w sprawie podwyżek. Nie chciała jednak zdradzać szczegółów. - Idziemy na pewien kompromis, ale kwota podwyżki ma rozwiązywać problem i zachęcić młode osoby do wykonywania tego zawodu - wyjaśniała.
Pielęgniarki domagały się półtora tysiąca złotych podwyżki. - Mogłaby ona być rozłożona na 3 raty, po 500 złotych rocznie, zaczynając od 2016 roku - dodaje Dargiewicz.
Ministerstwo zdrowia proponowało średnio na etat pielęgniarki 300 złotych brutto od września, oraz od stycznia 2017 roku, kolejne 300 złotych. Według resortu wysokość podwyżek ma być uzależniona od jakości pracy i uzgodnień między kierownictwem placówek a związkami zawodowymi.
Jeżeli postulaty pielęgniarek nie zostaną spełnione, nie wykluczają one akcji protestacyjnych i strajku.