Nawet 4 mln zł na wznowienie produkcji będzie mógł otrzymać rolnik, którego gospodarstwo ucierpiało w wyniku powodzi - przypomina Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. PZU zwiększa obsługę likwidacji szkód powodziowych w południowej Polsce. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy powodzianie dostaną pieniądze z odszkodowań.
Rolnicy, którzy z powodu powodzi lub ulewnych deszczów ponieśli straty np. w uprawach czy w sprzęcie rolniczym, mogą starać się o preferencyjny kredyt. Rolnik płaci za niego 2 proc. w skali roku, do reszty oprocentowania dopłaca ARiMR.
ZOBACZ TAKŻE: Przez powódź wybory prezydenckie w październiku?
Poszkodowani mogą skorzystać z dwóch linii kredytowych - inwestycyjnej i obrotowej. Kredyt obrotowy można otrzymać na środki do produkcji rolnej, np. nawozy, paliwo czy zakup inwentarza. Kredyt inwestycyjny jest udzielany m.in. na zakup maszyn rolniczych, przywrócenie funkcji użytkowych zniszczonych lub uszkodzonych budynków inwentarskich.
Kwota kredytu w przypadku linii inwestycyjnej nie może przekroczyć wartości zniszczonych środków trwałych, a dla linii obrotowej - nie może wynosić więcej niż 4 mln zł dla gospodarstw rolnych oraz 8 mln zł dla tzw. działów specjalnych produkcji rolnej (takich jak produkcja pieczarek czy kwiatów).
Natomiast zarząd PZU zapowiada, że na miejsce powodzi pojedzie mobilne biuro likwidacji szkód - granatowy autokar z napisem PZU - Pomoc. W miarę potrzeb, PZU ma uruchomić więcej małych mobilnych biur. Na terenach objętych powodzią będzie pracować dodatkowo 250 ekspertów i likwidatorów szkód.