Pierwszy statek z komercyjnym ładunkiem gazu skroplonego do terminala LNG w Świnoujściu wszedł do portu - poinformował w piątek rzecznik prasowy operatora polskiego systemu przesyłu gazu Gaz-System Tomasz Pietrasieński.
Statek "Al-Nuaman" wszedł do portu po południu - powiedział Pietrasieński. Jak dodał, jednostka po manewrach na tzw. obrotnicy, służącej do odpowiedniego ustawienia statków, zacumuje przy nabrzeżu.
Jednostka nie mogła wcześniej wpłynąć do świnoujskiego portu przez niski stan wody i silny wiatr.
Dostawcą surowca jest Qatargas Operating Company Limited. Wyczarterowany przez dostawcę statek typu Q-flex "Al-Nuaman" dostarczy 210 tys. m sześc. skroplonego gazu - wynika z informacji Gaz-Systemu. To jedna z największych jednostek, jakie wpływają do Świnoujścia; ma 315 metrów długości, 50 szerokości i zanurzenie na poziomie 12,5 metra.
Rozładunek LNG potrwa ok. 24 godzin. Surowiec zostanie wypompowany ze statku do zbiorników położonych w części lądowej terminala LNG, które łącznie mają pojemność 320 tys. m sześc. Dostawa gazu, po regazyfikacji, czyli zmianie postaci płynnej na gazową, zapewni ponad 120 mln metrów sześciennych surowca, który zostanie wtłoczony do krajowej sieci przesyłowej.
Pierwsza komercyjna dostawa poprzedzona została szeregiem testów. W grudniu 2015 r. i w lutym 2016 r. do Świnoujścia przypłynęły statki z dostawami surowca przeznaczonego na testowy rozruch i uruchomienie instalacji.
Jak poinformowało wcześniej PGNiG, które ma rezerwację na 65 proc. mocy terminala, kolejna dostawa gazu z Kataru nastąpi w połowie lipca 2016 r. Następnie gazowce mają cumować do Świnoujścia regularnie, raz w miesiącu. Oprócz dostaw w ramach kontraktu z Katarczykami świnoujski terminal ma obsługiwać ładunki zakupione w ramach umów krótkoterminowych (tzw. spot). Pierwszy z nich, od firmy Statoil, planowany jest na 25 czerwca br. Ok. 140 tys. m. sześc. LNG (84 miliony m. sześc gazu sieciowego) dostarczone będzie z norweskiego portu Melkoya statkiem "Arctic Princess".
Choć na razie moc regazyfikacyjna terminala wynosi 5 mld m. sześc. rocznie, czyli tyle, ile wynosi jedna trzecia polskiego zapotrzebowania, padają deklaracje o konieczności jego rozbudowy do 7,5 mld m. sześc. Gazoport jest zresztą zbudowany w taki sposób, że w razie potrzeby można będzie powiększyć jego moc regazyfikacyjną do 10 mld. m. sześc. rocznie.
W ramach inwestycji w Świnoujściu wybudowano nowy falochron o długości ok. 3 km, nabrzeże wraz z systemem cumowniczym umożliwiającym rozładunek zbiornikowców LNG o pojemności ładunkowej od 120 tys. m sześc. LNG do około 217 tys. m sześc. LNG(Q-flex), dwa kriogeniczne zbiorniki do składowania procesowego LNG (każdy o pojemności około 160 tys. m sześc.), instalacje do regazyfikacji LNG oraz gazociąg Świnoujście - Szczecin o długości 85 km łączący terminal LNG z polskim systemem przesyłowym.
Do Świnoujścia gaz w postaci płynnej (LNG) trafia w ładowniach specjalnych jednostek - metanowców. Ściany ich zbiorników zbudowane są m.in. ze szkła wulkanicznego, dzięki czemu gaz utrzymywany jest w temperaturze ok. -160 stopni C. Skroplenie gazu, czyli schłodzenie go do takiej temperatury, powoduje ok. 600-krotne zmniejszenie jego objętości, co z kolei umożliwia przewiezienie jednorazowo na statku typu Q Flex 210 tys. m. sześc. LNG. Po regazyfikacji, czyli ogrzaniu, otrzymuje się ok. 126 mln m. sześc. gazu. W sobotę, podczas uroczystości z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, terminalowi ma zostać nadane imię Lecha Kaczyńskiego.