Piloci czeskich linii lotniczych CSA rozpoczęli w czwartek bezterminowy włoski strajk, aby zaprotestować przeciwko nieporadnym - ich zdaniem - działaniom dyrekcji przedsiębiorstwa w obliczu zagrażającego mu upadku.
_ - Chcemy, aby właściciel CSA (państwo) zajął się sprawą i zapewnił dalsze funkcjonowanie przedsiębiorstwa _ - oświadczyli przedstawiciele pilotów na czwartkowej konferencji prasowej.
W pierwszym półroczu 2009 roku straty CSA wyniosły 70,58 miliona euro, a do końca roku wyniosą prawdopodobnie około 100 milionów euro.
Planowana prywatyzacja CSA stoi pod znakiem zapytania, ponieważ jedynym zainteresowanym przedsiębiorstwem pozostały prywatne czeskie linie Travel Service, należące do islandzkiej grupy Icelandair.
Towarzystwo lotnicze Air France-KLM wycofało przed tygodniem swą ofertę wskutek kryzysu, jaki panuje w pasażerskich przewozach lotniczych.
Dyrekcja CSA zapowiedziała w tych dniach zredukowanie zatrudnienia o 860 osób: miałoby stracić pracę 25 proc. personelu latającego i 15 proc. administracji, przy ogólnym dotychczasowym zatrudnieniu wynoszącym 4.600 osób.
Ponadto planuje ona redukcję pensji pilotów o 30 proc., a pozostałych pracowników - o 15 proc.
Część dyrekcji CSA zamierza złożyć dymisję, jeśli ten plan ratunkowy nie zostanie przyjęty. Związki zawodowe krytykują go, twierdząc, że jest pozbawiony długoterminowych strategicznych założeń, które pozwoliłyby uratować przedsiębiorstwo.