Pierwsza niedziela bez handlu przypada na 11 marca. "Solidarność" chce całkowitego zakazu i już zapowiada, że rozszerzy go na inne branże. Przepisy nie podobają się opozycji, która poinformowała, że wniesie własny projekt. Przewodniczący "S" Piotr Duda odpowiada ostro.
- Zamiast organizować konferencje, niech politycy PO siadają w niedzielę na kasy w marketach jako wolontariusze – skomentował w rozmowie z portalem wpolityce.pl Piotr Duda. - Jeżeli politycy Platformy zdecydują się usiąść na kasy, pokażą, że zależy im na społeczeństwie i na obywatelach. Na pewno ich przyjmą. Niech zastąpią kasjerki i pracowników w marketach. Hasłem dla PO powinno być: cała Platforma, cały komitet polityczny PO na kasy w niedzielę – proponuje.
- To kolejna ustawa, w której PiS celuje w Polaków. Zakazuje przedsiębiorcom prowadzenia działalności gospodarczej, ogranicza konkurencję, nakazuje Polakom, co mają robić i kiedy mają robić zakupy – mówiła posłanka PO Maria Janyska podczas konferencji w Warszawie. - Rozdziela przywileje, a tymi przywilejami są 32 wyjątki w ustawie, które są niejasne, niedokładne, których stosowanie będzie zależało od woli urzędnika - stwierdziła.
Zobacz: * *"Solidarność": Wolna niedziela nie tylko dla pracowników handlu albo dodatek za pracę
- Skutki będą opłakane: nie poprawi się sytuacja pracowników, wydłuży się czas pracy od poniedziałku do soboty. W soboty będą pracować do północy, a z niedzieli na poniedziałek od północy - mówiła. - Ta ustawa ogranicza konkurencję. Przykładowo w miejscowościach turystycznych, w pensjonatach ludzie są zatrudniani w niedzielę. Będzie tam kwitł handel bez ograniczeń, podczas gdy sklep nie będzie mógł być otwarty, jeśli nie stanie za ladą właściciel - stwierdziła przedstawicielka Platformy. Podkreśliła także, że wszystko będzie zależeć od decyzji urzędnika i jego interpretacji przepisów.
Szef "Solidarności" ma inne zdanie
W wywiadzie dla wpolityce.pl Piotr Duda stwierdził, że projekt ograniczenia handlu w niedzielę jest projektem obywatelskim. Według niego fakt, że podpisało się pod nim ponad pół miliona osób świadczy o tym, że obywatele życzą sobie ograniczenia handlu. Duda dodał, że "PO zawsze idzie wbrew obywatelom".
Według przewodniczącego "S" "tonący brzytwy się chwyta", a akcja organizowana jest tylko dlatego, że notowania PO są na niskim poziomie.
- Nie chcemy niczego zakazywać.Chcemy, żeby przynajmniej część pracowników, w większości kobiet, mogła spędzić niedzielę w gronie rodzinnym. Nic się nie stanie, jeżeli w niedzielę nie będzie handlu - powiedział.
Jednocześnie zaznaczył, że to "Solidarność" wywalczyła wolne w Święto Trzech Króli, które jest "pięknym, rodzinnym świętem".
- Jak ktoś nie ma co robić w niedzielę i przyjął za zasadę nową świecką formułę świętowania, czyli weekend w hipermarkecie, czas najwyższy, żeby weekend spędzał w inny sposób - spuentował.
Ministerstwo Rodziny odpowiada
Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, również odpowiedziała na zarzuty stawiane przez polityków PO. W rozmowie z portalem niezależna.pl stwierdziła, że argumenty dotyczące "odbierania wolności obywatelom poprzez ograniczenie handlu w niedzielę są niepoważne".
- My dajemy ludziom wybór i możliwość spędzenia czasu z rodziną, chronimy pracowników dużych korporacji. Małe sklepy, gdzie właściciele staną za ladą, będą mogły prowadzić handel. Jest to odpowiedź na deklarację polityków PO, którzy chcą zniesienia ograniczeń w handlu w niedziele - powiedziała minister.
Platforma Obywatelska zapowiedziała, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedstawi projekt o zniesieniu ograniczenia handlu w niedzielę.