Informację tę potwierdził przedstawiciel Sądu Rejonowego Poznań - Stare Miasto. Sędzia Łukasz Lipowicz zaznaczył, że w obu sprawach podejmowane są aktualnie tzw. wstępne czynności. To oznacza, że droga do wydania merytorycznego orzeczenia pozostaje długa.
Teoretycznie, jak zauważają Wiadomości Handlowe, zarząd Piotra i Pawła mógłby spróbować "zablokować" rozpatrywanie tych wniosków, składając samodzielnie wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego w firmie. Tego rodzaju wnioski rozpatrywane są przez sąd w pierwszej kolejności.
Zobacz także: Pomysł na biznes: Naturalne napoje herbaciane
Dostawcy, którzy nie mogą doczekać się na zaległe pieniądze, mają dość. Są tacy, którzy wstrzymali się z zaopatrywaniem sklepów sieci.
Problemy Piotra i Pawła znane są od kilkunastu miesięcy. Jesienią 2017 r. firma zaczęła szukać inwestora strategicznego. W lutym 2018 r. ogłoszono pierwszy sukces - pozyskanie inwestora finansowego TFI Capital Partners. Przez kilka dni w sądzie leżał nawet wniosek o postępowanie sanacyjne w spółce. Mniej więcej w tym samym czasie media obiegły pierwsze zdjęcia pustych półek w jednym z pomorskich sklepów sieci. Wtedy zdołano jeszcze uspokoić sytuację, a nawet zwiększyć finansowanie bankowego (zgodziły się na to BZ WBK oraz ING Bank Śląski) oraz uzyskać zapewnienie o zwiększeniu kapitału sieci ze strony TFI Capital Partners.
Wtedy także informowano, że wybór inwestora strategicznego z branży zostanie ogłoszony najpóźniej w czerwcu. Jest sierpień, a decyzji wciąż nie poznaliśmy. Money.pl dowiedział się jednak, że w lipcu franczyzobiorcy prowadzący sklepy pod marką Piotr i Paweł spotykali się z przedstawicielami Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, który może przejąć sieć około 140 placówek. Jeden z naszych rozmówców przyznał wprost: to wyglądało jak rozmowa z nowym właścicielem.
Niedawno pisaliśmy teżo jednym ze sklepów na warszawskim Ursynowie, w którym są puste półki. Jako nierentowny ma zostać zlikwidowany.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl