Zgodnie z obietnicą premiera Mateusza Morawieckiego, każdy uczeń do 18. roku życia przed rozpoczęciem roku szkolnego dostawać będzie 300 zł.
- To będzie kolejny wielki, ważny element naszego programu społecznego. Nie będzie tam żadnych warunków dla rodziców. Rodzice wiedzą najlepiej, na co wydać pieniądze dla swoich dzieci - zadeklarował Morawiecki na konwencji PiS.
Jak wynika z danych GUS, w roku szkolnym 2016/2017 w naszym kraju mieliśmy prawie 5 milionów uczniów (4 952 219).
300 zł dla każdego ucznia daje więc łączną kwotę ponad 1 mld 485 mln zł. Do tego dojdą z pewnością wydatki na obsługę programu, związane m.in. z wydawaniem pieniędzy, rozliczeniem czy raportowaniem. Łącznie praktycznie 1,5 miliarda złotych rocznie.
Dla porównania, mniej więcej tyle będzie kosztować budowa 30-km odcinka trasy ekspresowej S7 z Warszawy do Grójca. Koszt programu rodzina 500+ to około 24 mld zł rocznie, a wydatki MON na dwie baterie przeciwrakietowe i przeciwlotnicze Patriot to ponad 16 mld zł.
Czy zaproponowane dofinansowanie pokryje w całości wydatki rodziców przed rozpoczęciem roku szkolnego?
Jak wynika z danych CBOS, w ubiegłym rodzice deklarowali, że na wyprawkę wydają średnio od ponad 500 do prawie 700 zł (w zależności od liczby dzieci w rodzinie).
Najwięcej rodziców - 24 proc. deklaruje, że przed wrześniem wydaje na przybory szkolne od 400 do 500 zł. 20 proc. twierdzi, że jest to wydatek rzędu 900-1000 zł. Jedynie 18 proc. opiekunów mieści się w kwocie 300 zł.
To kolejne zmiany wprowadzane przez Prawo i Sprawiedliwość w systemie edukacji. Najbardziej kluczowa i wzbudzająca emocje była, zainaugurowana w 2016 r. stopniowa likwidacja gimnazjów.
Ostatnio PiS postanowił też podwyższyć nauczycielskie pensje. Nie spotkało się z poklaskiem wśród tej grupy zawodowej. Związkowcy z ZNP zapowiadają, że wyjdą na ulice. 21 kwietnia przed siedzibą ministerstwa odbędzie się ogólnopolska manifestacja pod hasłem "Mamy dość".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl