Armageddon. Masakra. Apokalipsa. Tak było w sklepach w ubiegłą sobotę. Informacje przez cały dzień przekazywali nam czytelnicy. A przecież to był tylko fałszywy alarm. Bo ostatnia sobota przed zakazem handlu przypada właśnie dziś.
Tym samym to ostatni dzwonek, by zrobić zakupy. W niedzielę 11 marca w sklepie będziemy mogli najwyżej pocałować klamkę. Sklepy będą zamknięte. Choć nie wszystkie. Ale o tym za chwilę.
Dlaczego o tym przypominamy? Bo zawsze, kiedy sklepy mają być zamknięte - czyli przed świętami, majówką, dowolnym długim weekendem - dzień wcześniej Polacy rzucają się robić zakupy. Przedsmak tego, co nas może dziś czekać mieliśmy w zeszłym tygodniu. Przypomnijmy. Puste półki, pieczywo wymiecione do ostatniego okruszka, smętne resztki dokładnie przebranych warzyw i owoców.I zdezorientowani klienci, którzy nie wiedzieli, czy sklepy będą zamknięte już w tę, czy może dopiero w następną niedzielę.
Specjalnie dla zdezorientowanych klientów przygotowaliśmy kalendarz z zaznaczonymi handlowymi i niehandlowymi niedzielami.Można go sobie wydrukować, powiesić na lodówce, albo wrzucić co torebki.
W ten weekend też będziemy trzymali rękę na pulsie. Będziemy sprawdzali, gdzie można zrobić zakupy, a gdzie nie i jak sklepy przygotowały się na zakaz handlu.
Zwracamy się też do Was. Przysyłajcie do redakcji (allmoney@grupawp.pl) zdjęcia ze sklepów, dzielcie się wrażeniami w komentarzach. Będzie to dla nas pomoc, a dla innych czytelników czytelna informacja, co, gdzie i jak. Zachęcamy też do kontaktu na Facebooku (Wp Finanse, Money.pl).
Kto może handlować w niedzielę
Skąd to całe zamieszanie? Poniekąd przez to, że politycy próbowali pogodzić dwie strony sporu: zwolenników i przeciwników handlu w niedzielę. Dlatego ograniczenie jest wprowadzane stopniowo. Najpierw będzie obowiązywało w dwie niedziele w miesiącu, później w trzy, aż w końcu we wszystkie. Choć i wtedy będą wyjątki. Czyli dwie niedziele przed świętami Bożego Narodzenia i jedna niedziela przed Wielkanocą. W Wigilię handel będzie ograniczony do 14.
Można się pogubić. Do tego dodajmy sklepy, które mogą pracować. Ustawa przewiduje bowiem szereg wyjątków.Niedzielna sprzedaż nadal dozwolona będzie - poza cukierniami, piekarniami czy kwiaciarniami - m.in. na stacjach benzynowych, w hotelach i restauracjach, w autobusach, na dworcach, w kioskach z prasą, na pocztach, w hurtowniach rolno-spożywczych, w skupach zbóż, owoców czy mleka.
I tu się zaczyna cała parada pomysłów, jak zakaz ominąć.
Zakaz handlu w niedzielę - wyjątki
Pierwszej niehandlowej niedzieli jeszcze nie było, a już jest mowa o nowelizacji Ustawy. - Przedsiębiorcy są zdezorientowani i mają dziesiątki wątpliwości, jak interpretować ustawę o zakazie handlu.Codziennie dzwonią do nas właściciele biznesów i pytają, czy mogą otworzyć lokale - mówi money.pl Maciej Ptaszyński, dyrektor Polskiej Izby Handlu.
W sukurs przyszło ministerstwo rodziny, które opublikowało interpretację przepisów ustawy. Ale wątpliwości nadal pozostają. Na podstawie obowiązującej ustawy nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć, kto i kiedy może handlować. Przedsiębiorcy będą mieli do wyboru: albo ryzykują i czekają lata na potwierdzenie (lub nie) własnej interpretacji, albo się zamykają. A ryzykują sporo, bo prawo przewiduje za złamanie ustawy słone kary.
Zaryzykować postanowiła Biedronka. Dyskont ma kilka sklepów na największych polskich dworcach kolejowych. I już wiadomo, że te kilka Biedronek będzie czynnych. Podwoje otworzy także Galeria Północna w Warszawie, kolejne centrum handlowe - Blue City - chce kusić sprzedażą żywności prosto od producenta. Galeria Metropolia w Gdańsku, która jednak od początku wyraźnie twierdziła, że jest dworcem.
Są też bardziej wyrafinowane sposoby na ominięcie zakazu. W Szczecinie od początku marca na jednej za stacji benzynowych działa sklep mięsny. Będzie więc można zatankować i od razu kupić schab na niedzielny obiad.