Rządowa strategia wsparcia polskiego rolnictwa oparta ma być na trzech filarach: większe dopłaty do paliwa rolniczego, więcej sprzedaży bezpośredniej i handlu detalicznego oraz utworzenie Narodowego Holdingu Spożywczego.
Ten ostatni filar wydaje się być najbardziej odważną inicjatywą rządu w zakresie rolnictwa.
Zjednoczone spółki
Minister rolnictwa poinformował, że w skład holdingu wejdą: Krajowa Spółka Cukrowa, Elewarr, Rynki Hurtowe oraz spółki należące do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
- To ma być grupa, która połączy te resztki Skarbu Państwa, które jeszcze zostały w obszarze rolnictwa, by mogły one aktywnie oddziaływać na rynek - przyznał na konferencji Ardanowski.
Rząd chce, aby holding prowadził skuteczny skup towarów. Rolnicy mieliby być udziałowcami w tym przedsięwzięciu.
Szef resortu odniósł się do zarzutów, jakoby był to powrót do praktyk z poprzedniego ustroju.
- Nie ma powrotu do komunizmu. Ja będę pierwszy, który będzie temu przeciwdziałał. Nie ma nacjonalizacji, ustalania przez komitet centralny partii, jak to było za Gierka, ile będzie kosztowało żyto. Działamy w ramach gospodarki wolnorynkowej, otwartej. Od 2004 r również nie ma granic w ramach jednolitego rynku unijnego - przypominał Ardanowski.
Jako przykład interwencji na wolnym rynku, która nie będzie powodować nacjonalizacji przemysłu, ale pozwoli państwu stabilizować sytuację, podał rynek koncentratu jabłkowego.
- Ceny są głęboko niestabilne. Skoki z roku na rok są ogromne. Wynikają m.in. z podaży tzw. jabłek przemysłowych. Jest to opanowane przez dwie-trzy firmy globalne. Dlaczego nie miałaby być polska firma, która zacznie być operatorem handlującym i sprzedającym ten koncentrat? - wyjaśniał minister.
W rozmowie z money.pl wymienił także inne branże rolnicze, w które państwo będzie ingerować. To m.in. obrót zbożem, obrót rzepakiem oraz obrót roślinami wysokobiałkowymi.
Port rolniczy
W rozmowie z money.pl minister ujawnił również, że w ramach holdingu w Gdańsku powstanie port rolniczy. Ta inwestycja ma przyczynić się do rozwoju eksportu polskich produktów drogą morską.
- Potrzebny jest państwowy port do przeładunku - udostępniany tym, którzy na rynku są operatorami - przekonywał minister Ardanowski.
Nie wiadomo jeszcze, ile miałaby kosztować budowa. Szef resortu rolnictwa zapewnia jednak, że decyzja o budowie już zapadła - pozostały jedynie kwestie techniczne. Trzeba wybrać miejsce, w którym - jak to określił - są linie kolejowe, głęboki tor podejściowy i uzbrojone nabrzeże.
Ardanowski przyznał również, że nie musi się skończyć na Gdańsku. Rząd będzie rozważać realizację podobnej inwestycji w Szczecinie, aby większy potencjał eksportowy mieli także rolnicy z zachodniej części kraju.
Minister podkreślił, że dziwna jest sytuacja, w której polscy rolnicy eksportują przez porty niemieckie.
Minister Ardanowski zapewnił nas, że Narodowy Holding Spożywczy może powstać jeszcze pod koniec tego roku - najpóźniej na początku 2019.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl