Klub PiS w piątek złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody dotyczący wycinki drzew, nazywanej potocznie Lex Szyszko - poinformowali politycy PiS.
Aktualizacja 15:58
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach, zgodnie z którymi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Projekt ustawy, który umożliwił te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS. Przepisy ustawy wzbudziły społeczne protesty.
- Jeżeli na nieruchomości zostaną usunięte drzewa, właściciel nie będzie mógł zbyć tej nieruchomości na rzecz podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą przez pięć lat - przewiduje projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody złożony przez PiS.
Nowelizacja przewiduje kary administracyjne, jeżeli osoba fizyczna nie dotrzyma tego nakazu.
Szczegóły projektu przedstawił poseł PiS Wojciech Skurkiewicz. - Pozostawiamy możliwość decydowania właścicielowi nieruchomości gruntu, co do tego, czy chce ze swojego terenu działki, usunąć drzewa czy krzewy. Może dysponować swoją nieruchomością w dowolny sposób - podkreślił.
- Nowelizacją uszczelniamy ten system. Proponujemy, żeby wszystkie osoby, które będą chciały dokonać wycięcia drzew, czy krzewów na swojej nieruchomości uprzednio dokonały zgłoszenia do organów gminy, samorządu, że takie działania zamierzają podjąć. To będzie proste zgłoszenie, uproszczone. Będzie trzeba podać tylko numer działki, na której będą prowadzone prace wycinkowe, czego będą dotyczyły i kiedy zostaną przeprowadzone - dodał Skurkiewicz.
- Dodatkowo wprowadzamy zapis, że jeżeli na danej nieruchomości zostaną usunięte drzewa, czy krzewy właściciel nie będzie mógł zbyć tej nieruchomości na potrzeby innego podmiotu, chociażby prowadzącego działalność gospodarczą, na przykład deweloperowi, przez okres pięciu lat - zaznaczył poseł PiS.
Jak dodał, nowelizacja przewiduje, że minister środowiska w drodze rozporządzenia przedstawi tryb i zasady postępowania kontrolnego, jeżeli chodzi o nieruchomości, w których zostanie przeprowadzona wycinka.
- Wprowadzamy kary administracyjne. Jeżeli osoba, która nie dotrzyma 5-letniego terminu, wtedy ustala się wysokość dwukrotnej opłaty za usunięcie drzewa, które są opisane w dotychczasowych przepisach - zapowiedział Skurkiewicz.
Interwencja Kaczyńskiego zmieniła bieg wydarzeń
We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że do ustawy o ochronie przyrody zostanie wniesiona poprawka. Jak wówczas mówił, jest ona w tej chwili opracowywana przez legislatorów. Podkreślił, że poprawka, nie uchyli tej możliwości (dot. wycinki drzew na prywatnych posesjach), "bo ona z punktu widzenia wielu właścicieli posesji i gospodarstw jest czymś bardzo dobrym".
- Natomiast uniemożliwi tego rodzaju wykorzystywanie tej ustawy, które rzeczywiście miało miejsce ostatnio - to znaczy wycinanie drzew w jakichś większych zespołach po to, żeby w sposób bardzo prosty tworzyć podstawy dla inwestycji, żeby omijać te wszystkie ograniczenia, których istnienie jest racjonalne - zapowiedział Kaczyński.
- Błąd w ustawie zostanie naprawiony - zadeklarował. Szef PiS podkreślił, że poprawka będzie wniesiona "w najbliższych dniach". - Sądzę, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu będzie można tę sprawę podjąć. Jeśli Senat do tego by się przychylił, to załatwić - powiedział lider PiS.
Przypomnijmy, że wcześniej już sam minister Środowiska - Jan Szyszko deklarował, że jeśli ustawa, umożliwiająca wycinkę drzew bez zezwolenia ma niedociągnięcia, to trzeba je naprawić. Trzeba jednak odnotować, że takie stanowisko Szyszko zaprezentował dopiero, gdy po raz pierwszy krytycznie wypowiedział się na ten temat prezes PiS. Jeszcze dzień wcześniej minister twierdził, że ustawa jest bardzo dobra.