Skarbówka wciąż wymaga dodatkowego obciążenia pracownika, który wykorzystuje służbowy samochód do celów prywatnych. Prócz naliczanego zryczałtowanego przychodu, kierowcy muszą rozliczyć się z benzyny.
Pracownik, który prywatnie jeździ firmowym autem, co miesiąc ma naliczany przez pracodawcę zryczałtowany przychód. To, w zależności od pojemności silnika, kwota 250 albo 400 zł – zaznacza "Rzeczpospolita”.
Fiskusowi to jednak nie starcza. Żąda również dodatkowych naliczeń. Bowiem, jak twierdzi skarbówka, ryczałt nie uwzględnia wydatków na paliwo.
Tym samym, pracodawca ma obowiązek, doliczać do przychodu pracownika także wartość zużytej przez niego prywatnie benzyny - pisze "Rz".
Z takim poglądem nie zgadzają się sądy, w których skarbówka przegrywa kolejne sprawy. Jak informuje "Rz”, korzystnych dla podatników wyroków było już około 30. Kłopot w tym, że fiskus orzecznictwa odnosi jedynie do konkretnych spraw i wciąż firmom nakazuje naliczać dodatkowy przychód.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl