Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Fiskus chce dodatkowych naliczeń za paliwo. Ryczałt mu nie wystarcza

65
Podziel się:

Pracownik, który prywatnie jeździ firmowym autem, co miesiąc ma naliczany przez pracodawcę zryczałtowany przychód.

Zdaniem fiskusa, ryczałt naliczany pracownikowi nie uwzględnia wydatków na paliwo.
Zdaniem fiskusa, ryczałt naliczany pracownikowi nie uwzględnia wydatków na paliwo. (Piotr Jedzura/REPORTER)

Skarbówka wciąż wymaga dodatkowego obciążenia pracownika, który wykorzystuje służbowy samochód do celów prywatnych. Prócz naliczanego zryczałtowanego przychodu, kierowcy muszą rozliczyć się z benzyny.

Pracownik, który prywatnie jeździ firmowym autem, co miesiąc ma naliczany przez pracodawcę zryczałtowany przychód. To, w zależności od pojemności silnika, kwota 250 albo 400 zł – zaznacza "Rzeczpospolita”.

Fiskusowi to jednak nie starcza. Żąda również dodatkowych naliczeń. Bowiem, jak twierdzi skarbówka, ryczałt nie uwzględnia wydatków na paliwo.

Tym samym, pracodawca ma obowiązek, doliczać do przychodu pracownika także wartość zużytej przez niego prywatnie benzyny - pisze "Rz".

Z takim poglądem nie zgadzają się sądy, w których skarbówka przegrywa kolejne sprawy. Jak informuje "Rz”, korzystnych dla podatników wyroków było już około 30. Kłopot w tym, że fiskus orzecznictwa odnosi jedynie do konkretnych spraw i wciąż firmom nakazuje naliczać dodatkowy przychód.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(65)
WYRÓŻNIONE
Berlińczyk
6 lat temu
Trzeba natychmiast opodatkować wartość papieru toaletowego zużywanego przez pracownika w firmowej toalecie. Nie żaden ryczałt, ale rzetelny pomiar długości oraz przechowywanie "dowodu" przez 5 lat.
Pracownik
6 lat temu
A co w drugą stronę. Ryczałt za kożystanie z auta prywatnego do celów służbowych. Niezmiennie chyba od 20 lat - albo i dłużej. A wszystkie opłaty poszły w górę (paliwo, ubezpieczenie, amortyzacja itp). Ciekawe ile razy ryczalty dla posłów w tym czasie poszły w górę? Pozdrawiam
Obserwtor
6 lat temu
Czy ministrowie i Misiewicze PiS od jazdy limuzynami BMW też płacą 400 zeta, czy jako Rasa Panów, w odróżnieniu od reszty Polaków, są z tej złodziejskiej daniny zwolnieni?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (65)
nabudonozor
6 lat temu
[QUOTE] skarbówka..... DLACZEGO!! nikt głośno nie narzeka !! Szykuje się zmiana rozliczania kosztów SAMOCHODU !! TO UKRYTA PODWYŻKA PODATKÓW!! Poza tym: kolejna okazja do nasilenia kontroli i skomplikowania -już i tak mało czytelnego systemu: jaka będzie definicja samochodu służbowego i samochodu służbowego używanego dla celów prywatnych (czyli 50% kosztów)?? A jaka prywatnego używanego do celów służbowych (20% kosztów)?? Powstanie to, co zwykle- czyli nowy pakiet dokumentów, nowe zasady kontroli ,nowe okazje do pomyłek i nadużyć oraz karania tychże . Czy może policja będzie miała swój udział w kontroli wykorzystania samochodu -kto to wie?? Może odpowiedni wpis do dowodu rejestracyjnego? Osobiście stawiam na to, że uciążliwość rozliczeń spowoduje przesuniecie wiekszośći samochodów w małych firmach do grupy "prywatnych użytkowanych służbowo" - to jest: 20% kosztów .... i co na to dilerzy? [/QUOTE]
Franky
6 lat temu
Złodzieje!!!!!
Fryderyk
6 lat temu
To trochę przewrotne. Państwo chciałoby by wszyscy mięli jak największe dochody, bo z tego są podatki. Z zakupu samochodów, z paliwa, obsługi serwisowej, wreszcie z samej działalności firm wykorzystujących te samochody. Jednocześnie obciążono użytkowników opłatą za prywatne użycie. To użycie powoduje szybsze zużywanie się samochodu, a co za tym idzie firma częściej kupuje nowe. Zarabia na tym dealer, samorząd (opłaty rejestracyjne)- to nowe przychody do skarbu państwa. Z kolei taki handlowiec porusza się w miarę nowym, ekologicznym i bezpiecznym samochodem. Nie kupuje prywatnie starego trupa z Niemiec, najczęściej lepianki z 2 innych. To bezpieczeństwo na drodze, mniejsze prawdopodobieństwo wysokich kosztów leczenia ewentualnych poszkodowanych. Statystycznie taki handlowiec to znacznie lepszy kierowca od przeciętnego Polska, z racji ilości przejechanych kilometrów ( poza oczywiście chorymi przypadkami). W bardzo wielu firmach brak mandatów, nie mówiąc o kolizjach czy wypadkach, jest dodatkowym czynnikiem nagradzania takiego pracownika- premia, częstsza wymiana samochodu na nowszy. Pomysł US o dodatkowym obciążeniu handlowców jest jednak rodzajem strzału w kolano. Myślę, że opinię o braku sympatii do handlowców, a zwłaszcza prywatnym użytkowaniu przez nich samochodów służbowych, wynika wyłącznie z zazdrości, a raczej nawet zawiści. Nik tylko nie dostrzega tego, że skoro pracodawca pozwala na takie użytkowanie, to jednocześnie wymaga pewnej dyspozycyjności. Handlowiec przeważnie nie zaczyna pracy o 8 i nie kończy o 16. To pewnego rodzaju wzajemne świadczenie. Ja tobie samochód ty dla mnie zaangażowanie. Co do zawiści, równie dobrze moglibyśmy wyrzucić wszystkim właścicielom, zwłaszcza mikrofirm, że właściwie na każdy (nawet spożywczy) zakup biorą fakturę. A co ze służbowymi telefonami, laptopami. Tyle tylko, że rego nie widać, z samochód już tak. I to ich boli.
Szymon
6 lat temu
PiSokumna ze Skarbówki musi ściągać na siłę podatki na rozdawnictwo dla patologii. 500 plus i inne.
znawca
6 lat temu
Gdyby było w Polsce prawo precedensu jak w systemie anglosaskim, staliniści podatkowi z US by nic nie mogli zrobić, bo już by było 30 wyroków przeciwko nim. Zrozumcie, zanim dalej będziecie głosowac na komunistów z PO czy PIS.
...
Następna strona