Fiskus chciał ułatwić życie podatnikom, rozliczając PIT za nas. Prosił tylko o wypełnienie jednego wniosku. Rzecz w tym, że dołączono do niego 18 stron instrukcji. Jak dowiedziała się „Gazeta Wyborcza”, z takiego rozwiązania skorzystało tylko ok. 35 tys. osób.
Już drugi rok z rządu mogliśmy poprosić fiskusa, aby pomógł nam rozliczyć się ze skarbówką poprzez złożenie dwustronicowego wniosku PIT-WZ. Miało być nowocześnie i szybko. Wszystko miało zająć nie więcej niż dwie-trzy minuty.
Według założeń w 2018 roku z takiego rozwiązania miało skorzystać 35 proc. podatników. Jednak dane pokazują, że do fiskusa wpłynęło dokładnie 34 559 wniosków, z czego w 3650 były błędy.
Dlaczego wolimy rozliczyć się samodzielnie i ignorujemy pomocną dłoń wyciągniętą do nas przez Ministerstwo Finansów? Jak zauważa główny ekonomista Plus Banku, Wiktor Wojciechowski, wszystko przez skomplikowane procedury.
Zobacz też: * *Numer telefonu to dane osobowe i można zażądać usunięcia ich z bazy danych
Instrukcja do wniosku, napisana językiem technicznym, w 2017 roku miała 79 stron, a później poprawiono ją do 80. W tym roku udało się ją zmniejszyć do 18 stron. Ale nadal - jak zauważa "Gazeta Wyborcza" - przeczytanie tylu nie pozwoli na wypełnienie wniosku w obiecywanych trzech minutach.
Co więcej, jak dodaje Wiktor Wojciechowski, wniosek można złożyć najpóźniej do połowy kwietnia, a bardzo wielu Polaków dopiero wtedy zaczyna myśleć o rocznym rozliczeniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl