Polska gospodarka urosła w drugim kwartale o 3,3 procent. Takie dane podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. To tyle samo w stosunku do odczytu wstępnego, który poznaliśmy dwa tygodnie temu. Zatem tempo wzrostu gospodarczego w Polsce było nieco wolniejsze niż w pierwszym kwartale tego roku.
Aktualizacja: 15:30
Główny Urząd Statystyczny podał 14 sierpnia wstępne dane dotyczące wzrostu gospodarczego w Polsce w drugim kwartale tego roku. Według nich, polska gospodarka urosła w miesiącach od kwietnia do czerwca o 3,3 procent, wobec prognozowanych 3,6 procent. W pierwszym kwartale tego roku polskie PKB urosło o 3,6 procent.
"W drugim kwartale 2015 roku zanotowano tylko nieznaczny wzrost eksportu netto (0,8 proc.), w efekcie czego jego wkład we wzrost gospodarczy był bliski neutralnemu" - czytamy w komunikacie.
Według analityków Banku Millennium, mimo tego gospodarka utrzyma się na ścieżce wzrostowej. Dodali że, wciąż możliwe jest osiągnięcie w tym roku wzrostu na poziomie 3,8 proc.
Optymistyczny komunikat wydało z kolei ministerstwo gospodarki, które spodziewa się przyspieszenia wzrostu gospodarczego. "W ocenie ekspertów MG, struktura wzrostu gospodarczego, pomimo generalnie wolniejszego tempa wzrostu poszczególnych składników, wskazuje na jego zrównoważony charakter i pozwala na optymistyczną ocenę perspektyw gospodarczych Polski w najbliższych kwartałach. Oczekujemy, że w drugiej połowie roku dynamika wzrostu gospodarczego będzie wyższa niż odnotowana w pierwszym półroczu" - czytamy w raporcie resortu.
Z lipcowego raportu NBP wynika, że wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie w tym roku 3,6 procent, a w przyszłym 3,4 procent. Szacunki mówią, że w 2017 roku dynamika PKB znowu przyspieszy i wyniesie 3,6 procent. Bank centralny przygotowuje tego typu prognozy co cztery miesiące. Raport ten jest jednym z ważniejszych czynników, na podstawie których Rada Polityki Pieniężnej podejmuje decyzje dotyczące stóp procentowych.
Budżet na 2015 rok przewidywał wyrost gospodarczy na poziomie 3,4 procent. W przyszłym roku ministerstwo gospodarki przewiduje, że polska gospodarka urośnie o 3,8 procent, ale według ministra Piechocińskiego taki wzrost zostanie osiągnięty już w tym roku.
Nie ma powodu do paniki
Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan. - Wszystkie parametry składowe wzrostu PKB były co prawda w drugim kwartale słabsze niż w pierwszym. Dynamika spożycia indywidualnego, inwestycje, eksport i import były także niższe niż w drugim kwartale 2014 roku - wylicza ekonomistka. - Nie wydaje się jednak, żeby uzasadnione były obawy o spowolnienie gospodarki. Wartość dodana przemysłu rosła bowiem w drugim kwartale szybciej niż w pierwszym, a także szybciej niż w drugim kwartale 2014 roku.
Jak zauważa Starczewska-Krzysztoszek, dynamiczniej niż w pierwszym kwartale rozwijały się też pozostałe działy gospodarki, poza budownictwem oraz działalnością finansową i ubezpieczeniową. W przypadku tej ostatniej wartość dodana była po dwóch kwartałach mniejsza o ponad 1 mld zł niż w pierwszej połowie 2014 roku.
Ekonomistka niepokoi się również gorszą sytuacją w sektorze informacji i komunikacji. - Tak w pierwszym kwartale, jak i w drugim wytworzona wartość dodana brutto była niższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku - alarmuje przedstawicielka Konfederacji Lewiatan. - A to przecież sektor gospodarki najbardziej innowacyjny i spowolnienie w nim sygnalizuje, że nie zbudowaliśmy trwałych podstaw rozwoju w oparciu o innowacje i ciągle tkwimy w gospodarce opartej o niskie koszty.
Druga połowa roku przyniesie w ocenie ekspertki wiele potencjalnych ryzyk, związanych głównie z wydarzeniami w Chinach i ich konsekwencjami dla gospodarki globalnej, a tym samym dla Polski. - Mimo to nadal są szanse, aby nasza gospodarka rozwijała się w tym roku w tempie wyższym niż 3,5 proc - konkluduje ekonomistka.
W podobnym tonie wypowiadają się również przedstawiciele Gerda Broker. - Piątkowe dane GUS potwierdziły niewielki spadek tempa wzrostu polskiej gospodarki. Bardziej szczegółowa ich analiza sugeruje jednak wciąż dobrą jej kondycję i perspektywy, choć pojawiły się także czynniki mogące nadal nieznacznie hamująco wpływać na dynamikę PKB w najbliższym czasie - czytamy w komentarzu.
- Główne czynniki, mogące wpływać negatywnie na perspektywy polskiej gospodarki w najbliższej przyszłości, mają przede wszystkim charakter zewnętrzny, a oddziaływanie krajowych powinno być niewielkie i krótkotrwałe - wskazują eksperci, zwracając również uwagę na niepewną sytuację na azjatyckich rynkach.