Mieliśmy być już drugą Japonią, Irlandią, Turcją, a ostatecznie chociaż Węgrami. Najbliżej nam w tej chwili do ostatniego z tych krajów. Mimo że gospodarka rośnie bardzo szybko, to wciąż odstajemy od europejskiej czołówki. Jeśli zaś weźmie się pod uwagę PKB w przeliczeniu na głowę, to możemy się równać co najwyżej z Chile.
Polska gospodarka urosła w czwartym kwartale 2017 roku o 5,1 proc. To najlepszy wynik od lat. Najnowsze dane GUS bezsprzecznie pokazują, że gospodarka ma się bardzo dobrze i zmierza w dobrym kierunku. Nadrabiamy historyczne zaległości wobec czołowych krajów Europy i świata, które na wolnorynkowej gospodarce budują dobrobyt znacznie dłużej niż my. Pytanie jednak, w którym miejscu w tej chwili jesteśmy i jak wypadamy na tle innych?
Za czasów rządów Lecha Wałęsy padły słynne słowa o tym, że Polska ma być drugą Japonią. Z kolei Donald Tusk przekonywał lata później, że nasza gospodarka może przeżyć cud na miarę irlandzkiego "tygrysa celtyckiego". Jarosław Kaczyński mówił natomiast, że "będziemy mieli w Warszawie Budapeszt" lub "trzeba czynić wszystko, by Polska była tym, czym jest dziś Turcja". Okazuje się, że tylko on częściowo przewidział przyszłość.
Biorąc pod uwagę ostatnie statystyki GUS okazuje się, że zamiast do Irlandii czy Japonii, bliżej nam w tej chwili do znacznie bardziej egzotycznych krajów. Na przykład do Argentyny, Tajlandii, ewentualnie do Chile lub Węgier. Nie oznacza to oczywiście, że życie w Polsce się nie polepsza, ale pokazuje, jak jeszcze długa droga przed nami, aby dorównać najlepszym.
Pod względem tempa wzrostu PKB jesteśmy na poziomie Czech i wypadamy podobnie do Estonii. Wychodząc poza granice Europy okaże się, że zbliżone statystyki mają jeszcze Mongolia, Indonezja czy Egipt. Z krajów, które politycy stawiali nam za wzór, najbliżej nam pod względem do Węgier, które rosną w tempie 4,4 proc.
Tempo wzrostu gospodarczego w wybranych krajach Europy | |||
---|---|---|---|
kraj | wzrost PKB | kraj | wzrost PKB |
*Rumunia * | 6,9% | *Szwecja * | 3,3% |
*Słowenia * | 6% | *Hiszpania * | 3,1% |
*Czechy * | 5,1% | *Niemcy * | 2,9% |
*Polska * | 5,1% | *Unia Europejska * | 2,6% |
*Estonia * | 5% | *Francja * | 2,4% |
*Węgry * | 4,4% | *Belgia * | 1,9% |
*Łotwa * | 4,2% | *Wielka Brytania * | 1,4% |
źródło: tradingeconomics.com |
Statystyki wzrostu PKB nie oddają w pełni tego, w którym kraju żyje się dobrze i dostatnio. Wysokie wzrosty mają często kraje, które często są średniakami i które szybko gonią czołówkę. Daleko Polsce do takich potęg jak Stany Zjednoczone, Japonia czy Niemcy, których PKB rośnie o 1,5-3 proc. w skali roku. Znacząco szybciej nie mogą się rozwijać, bo od pewnego poziomu trudno jest rosnąć o 4-5 proc. rocznie. Albo jeszcze szybciej.
Ostatnie oficjalne dane wskazują na to, że rocznie Niemcy potrafią wypracować PKB w kwocie 3 bln 466 mld dolarów. Polska może się pochwalić jedynie 470 mld dolarów. Nasi zachodni sąsiedzi są więc ponad 7-krotnie więksi, mimo że kraj ten ma powierzchnię tylko o kilkanaście procent większą, a pod względem ludności przewyższa nas nieco ponad 2-krotnie.
Najbliżej nam do znacznie mniejszej od nas Belgii, która rocznie wypracowuje 466 mld dolarów PKB. Jesteśmy też przed kolejną w rankingu Tajlandią (406 mld dolarów) i Nigerią (405 mld dolarów). Nieco gorzej wypadamy od Szwecji (511 mld dolarów), Tajwanu (525 mld dolarów) i Argentyny (545 mld dolarów).
Roczna wartość PKB w wybranych krajach Europy (w mld dolarów) | |||
---|---|---|---|
kraj | roczna wartość PKB | kraj | roczna wartość PKB |
*Niemcy * | 3 467 | *Polska * | 470 |
*Wielka Brytania * | 2 648 | *Belgia * | 466 |
*Francja * | 2 465 | *Austria * | 386 |
*Włochy * | 1 850 | *Norwegia * | 371 |
*Hiszpania * | 1 232 | *Dania * | 307 |
*Szwajcaria * | 660 | *Irlandia * | 305 |
*Szwecja * | 511 | *Finlandia * | 237 |
źródło: tradingeconomics.com |
Stosunkowo najrzadziej porównuje się PKB per capita, czyli wartość produkcji wytworzonej w gospodarce, przypadającą na jednego mieszkańca. A to ona najlepiej oddaje dobrobyt obywateli w porównaniach różnych państw. Tu w rankingu światowym jesteśmy na bardziej odległej pozycji niż w poprzednich statystykach.
Okazuje się, że statystycznie podobny dobrobyt, jak w Polsce, jest w Chile. W obu przypadkach na mieszkańca przypada 15 tys. dolarów PKB. Niewiele niższym wynikiem mogą się pochwalić Węgrzy, Łotysze i Chorwaci.
Roczne PKB przypadające na mieszkańca w wybranych krajach Europy (w dolarach) | |||
---|---|---|---|
kraj | roczne PKB na mieszkańca | kraj | roczne PKB na mieszkańca |
*Luksemburg * | 111 000 | *Polska * | 15 049 |
*Norwegia * | 89 818 | *Węgry * | 14 840 |
*Szwajcaria * | 75 725 | *Łotwa * | 14 715 |
*Irlandia * | 66 787 | *Chorwacja * | 14 372 |
*Niemcy * | 45 552 | *Rumunia * | 10 081 |
*Wielka Brytania * | 41 603 | *Bułgaria * | 7 929 |
*Czechy * | 21 707 | *Czarnogóra * | 7 455 |
źródło: tradingeconomics.com |
Dla porównania warto zauważyć, że na szczycie rankingu jest pod tym względem malutki Luksemburg. Na mieszkańca przypada tam 111 tys. dolarów. Na kolejnych miejscach są m.in. Szwajcaria i Norwegia. Przypadek Skandynawów jest o tyle ciekawy, że wyprzedzamy ich zarówno pod względem wzrostu PKB, jak i jego wartości nominalnej. Mimo tego, to tam żyje się znacznie dostatniej.
Na podstawie statystyk trudno jest dokończyć zdanie: "Polska jest obecnie drugą...". Tylko te trzy kryteria pokazują, że nie ma drugiej gospodarki na świecie, która byłaby na dokładnie takim samym poziomie rozwoju, co nasz kraj. Od słynnej Irlandii dzieli nas przepaść przede wszystkim pod względem dobrobytu. PKB na mieszkańca jest tam prawie 5-krotnie większe.
Najbliżej jest nam do Węgier, które od dłuższego czasu rozwijają się w podobnym tempie i jest tam podobny poziom życia. Do powiedzenia "Polak i Węgier dwa bratanki" brakuje tylko podobnej skali wielkości gospodarki. Polska jest blisko 4-krotnie większa.
Porównanie podstawowych wskaźników gospodarczych Polski i Węgier | ||
---|---|---|
wskaźnik | Polska | Węgry |
PKB na mieszkańca | 15 050 dolarów | 14 840 dolarów |
roczny wzrost PKB | 5,10% | 4,40% |
roczna wartość PKB | 470 mld dolarów | 124 mld dolarów |
źródło: tradingeconomics.com |