PKP Intercity szuka producenta wyjątkowych wagonów dla wojska. Problem w tym, że nie ma kto ich budować. Wiemy już, że składów wyposażonych w szafki na broń, kuchnie i niezależne zasilanie, nie zbuduje polska PESA. Co dalej z zaskakującym pomysłem MON?
Jak już pisaliśmy w money.pl, PKP zwróciło się do producentów z prośbą o sprawdzenie, czy będą w stanie sprostać niezwykłemu zamówieniu MON. Resort jest zainteresowany wykorzystywaniem 8 specjalnych wagonów pasażerskich.
Dwa z nich są niemalże standardowe, jednak kolejne 6 ma nie mieć przedziałów, ale ogólnie dostępną kuchnię. Mają też mieć klimatyzację, szafki na broń i niezależne zasilanie do lodówek, oświetlenia, ogrzewania. W przedziale narad ma być też zainstalowany system audiowizualny z monitorami LCD, nagłośnieniem, czytnikami kart i portami USB.
22 sierpnia minął termin nadsyłania przez producentów odpowiedzi na to zapytanie. Postanowiliśmy sprawdzić w Intercity, kto zgłosił się do tego nietypowego zamówienia. Jednak do czasu opublikowania tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Nie ma chętnego do tego zamówienia?
Wiemy jednak od czołowego polskiego producenta z tego sektora - firmy PESA - że ten nie będzie budował wagonów. - Pismo z PKP IC rzeczywiście przyszło. Odpowiedzieliśmy już, że na przedstawionych w zapytaniu warunkach nie jesteśmy w stanie złożyć oferty na dostawę fabrycznie nowych wagonów specjalnych - mówi money.pl Michał Żurowski, rzecznik prasowy PESA.
O reakcję zapytaliśmy też innego polskiego producenta taboru kolejowego. Jednak firma Newag pozostawiła nasze pytania bez odpowiedzi. W całej sprawie interesującym wydaje się jeszcze pytanie po co wojskowym takie wagony?
Jak poinformowało nas biuro prasowe MON ”polskie siły zbrojne, wzorem zdecydowanej większości armii na całym świecie, bardzo często wykorzystują transport kolejowy do przerzutu żołnierzy i wojskowego sprzętu, w tym uzbrojenia, zapasów paliw, wody, jedzenia, części zamiennych i amunicji, na różnego typu ćwiczenia i manewry”.
Jednak jak już przed dwoma tygodniami na łamach money.pl wyjaśniał Wojciech Łuczak:” w Europie i NATO żołnierze podróżują na kołach lub w samolotach. Koleją przewozi się wojsko w Rosji”
Oszczędzanie vs. posiadanie
Ekspert sugerował ponadto, że jeżeli już trzeba wykorzystywać pociągi do transportu żołnierzy, to przecież można użyć w tym celu wagonów, które PKP już ma. W przeciwnym razie może dojść do sytuacji kiedy na wagony wyda się miliony, a one będą stały i czekały na rozkazy.
Dobrze o tym wiedzą w NATO. Dlatego sojusz redukuje koszty logistyki jak może. Dowodem na to jest lotniczy transportu ciężkiego sprzętu. NATO w Europie ma tylko jedną taką jednostkę wielonarodową stacjonującą na Węgrzech, która obsługuje wszystkie armie.
Wszystko dlatego żeby członkowie paktu nie tracili pieniędzy na zakupy własnych samolotów, skoro mogą korzystać ze wspólnych maszyn. Jednak jak informuje nas resort, poza przewozami po Polsce bardzo często, koleją odbywa się przerzut sprzętu na potrzeby polskich kontyngentów wojskowych, które pełnią służbę w Europie, np. na Bałkanach.
”Ponieważ polskie wojsko nie posiada swoich wagonów, zarówno towarowych, jak i pasażerskich a jedynie wypożycza je od narodowych spółek kolejowych istnieje zatem potrzeba zakupu własnego taboru pasażerskiego na potrzeby Sił Zbrojnych” - czytamy w oświadczeniu w tej sprawie.
Kto zapłaci za wagony? Jak poinformowało nas biuro prasowe resortu obrony, po ponownym przesłaniu pytań o źródło finansowania tego projektu: ”zakup wagonów na potrzeby Sił Zbrojnych RP realizuje Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, w ramach Programu Pozamilitarnych Przygotowań Obronnych RP, finansowanego z budżetu MON”.
Wiadomo kto, ale nie wiadomo ile
Okazuje się więc, że to właśnie MIiB wyznaczyło PKP Intercity do tego zadania poszukiwania producenta, jednak narodowy przewoźnik kolejowy ma za to nie zapłacić. Ma być tylko swego rodzaju organizatorem przedsięwzięcia, bo ma w tym zakresie doświadczenie.
Wszystko to reguluje ustawa z 23 sierpnia 2001 r. ”o organizowaniu zadań na rzecz obronności państwa realizowanych przez przedsiębiorców”. Oczywiście samo wysłanie zapytania do producentów nie oznacza jeszcze zakupu. Jednak warto byłoby wiedzieć ile ten pomysł MON na transport będzie kosztował. Niestety nieznany jest ewentualny budżet przedsięwzięcia.
Żadna ze stron nie chciała nam tego powiedzieć. Zatem koszty można tylko szacować. Kupno nowego standardowego wagonu to wydatek rzędu 1 mln euro (4,28 mln zł). Poszukiwane wagony mają być jednak dodatkowo wyposażone, a to będzie kosztowne.
Zapewne więc za te 8 wyjątkowych wagonów trzeba będzie zapłacić więcej niż 34 mln zł (tyle kosztowałoby 8 zwykłych). Niestety żaden z ekspertów nie podjął się próby oszacowania tych kosztów, bo nikt też o takich wagonach nigdy nie słyszał.