Po latach wraca temat sprzedaży Warsa. Przejęciem wszystkich akcji znowu zainteresowało się PKP Intercity, które w tej chwili dzieli udziały niemal po połowie ze skarbem państwa. Przedstawiciele PKP Intercity czekają na ofertę ze strony Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.
Firma Wars, która zajmuje się sprzątaniem i obsługą gastronomiczną pasażerów pociągów, może wkrótce być w pełni kontrolowana przez PKP Intercity, które ma 50,02 proc. akcji. Resztę, czyli 49,98 proc., posiada w tej chwili skarb państwa. Przewoźnik zamierza cały jego pakiet odkupić.
- Jeżeli chodzi o akcjonariat Warsu, to chcielibyśmy w przyszłym roku przejąć pakiet od ministerstwa. Zlecamy coraz więcej usług temu podmiotowi i jesteśmy zadowoleni - zapowiedział Artur Resmer, wiceprezes PKP Intercity i przewodniczący rady nadzorczej spółki Wars, cytowany przez PAP.
Na razie jest to tylko deklaracja chęci przejęcia. Szczegóły ewentualnej transakcji dopiero będą ustalane. Wszystko zależy od Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, które sprawuje nadzór właścicielski po stronie państwa nad Warsem.
W przeszłości już niejednokrotnie państwo chciało sprzedać udziały w Warsie. Nie było jednak chętnych na ich zakup, a przynajmniej brakowało poważnych ofert.
W 2009 roku do skarbu państwa zgłosiło się nawet PKP Intercity. Nie doszło jednak do porozumienia.
Zapowiedź możliwego przejęcia wszystkich akcji to znak, że PKP Intercity wiąże nadzieję na długotrwałą współpracę z Warsem. W ubiegłym roku były co do tego poważne wątpliwości, gdy narzekano na zawierane krótkoterminowe umowy między stronami. O przyszłość zaniepokojeni byli przede wszystkim pracownicy Warsa, którzy czuli na plecach konkurencję m.in. ze strony Impel Cleaning.
Wars to firma działająca na polskim rynku od 1948 roku. Obsługuje podróżnych w wagonach restauracyjnych (14 wagonów), barowych (32) i hotelowych (17). Zatrudnia około 1400 pracowników. Jak sama podkreśla, wspólnie z podróżnymi przejechała przeszło 5 miliardów kilometrów m.in. do Istambułu, Paryża, Odessy, Brukseli, Moskwy, Kijowa, Wilna, a nawet Irkucka i Nowosybirska.