Komisja Europejska dopytuje władze w Berlinie o szczegóły dotyczące przepisów o płacy minimalnej. Chodzi o ustawę, zgodnie z którą zagraniczni przewoźnicy, przejeżdżający przez Niemcy, powinni otrzymywać co najmniej 8,5 euro za godzinę pracy. W rozmowach bierze udział komisarz ds. rynku wewnętrznego - Elżbieta Bieńkowska.
Przepisy budzą obawę przewoźników z kilkunastu krajów - w tym Polski. Na prośbę Komisji Berlin przesłał już pewne informacje na temat nowych przepisów.
Jak poinformowała jednak Elżbieta Bieńkowska, Komisja oczekuje dokładniejszych wyjaśnień w tej sprawie. Na tej podstawie ma ocenić czy regulacje są zgodne z unijnym prawem.
- Jeżeli z tych wyjaśnień rządu niemieckiego, naszej analizy i "dopytań" wyniknie, że te przepisy naruszają wspólny rynek europejski, to będę za tym, żeby interweniować. Na razie analizujemy - powiedziała Bieńkowska.
Jak dodała Bieńkowska pierwsza tura dodatkowych pytań, jaka już została wysłana do rządu w Berlinie pewnie nie będzie ostatnia. Według komisarz, Brukseli zależy na tym, aby sprawę rozwiązać jak najszybciej.
Kwestią płacy minimalnej w Niemczech zajmują się przede wszystkim komisarz ds. transportu Violeta Bulc oraz komisarz ds. zatrudnienia Marianne Thyssen. Bieńkowska - jako osoba odpowiedzialna za rynek wewnętrzny - też jest w te rozmowy zaangażowana.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Premier zapowiada obronę przewoźników Odniosła się do decyzji niemieckiego rządu o zawieszeniu obowiązywania przepisów o płacy minimalnej. Co dalej? | |
| Płaca minimalna pogrąży przewoźników? Rząd... Od stycznia w Niemczech najniższa stawka godzinowa wynosi 8,5 euro. Zgodnie z przepisami musi ją płacić każdy przedsiębiorca i nie jest ważne, z jakiego kraju pochodzi. To uderza w polskich przewoźników. | |
| Spory o pensje. "Bez wersji light" Niemiecka minister pracy Andrea Nahles z SPD odrzuciła w piątek możliwość rychłych zmian. Jednak obowiązujące przepisy skrytykowała kanclerz Angela Merkel. |