2250 złotych brutto ma w przyszłym roku wynieść płaca minimalna. Taka kwota została ustalona podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów.
[aktualizacja 15.50]
Jak poinformowała na konferencji prasowej minister Elżbieta Rafalska, oznacza to wzrost o 7,1 proc. w porównaniu ze stawką tegoroczną. Dziś minimalna pensja to bowiem 2100 zł brutto. Wzrośnie też minimalna stawka godzinowa - z 13,70 zł do 14,70 zł.
Wysokość podwyżki wzbudzała ogromne emocje i była kwestią sporną między władzą a związkami zawodowymi. W czerwcu rząd zaproponował podniesienie tej kwoty o 120 zł, na co nie mogli przystać działacze OPZZ i Solidarności. Planowaną wysokość podwyżki uznały za absolutnie niewystarczającą. Związkowcy chcą, żeby płaca minimalna wynosiła połowę płacy średniej.
Naciski i spór w samym środku kampanii samorządowej są rządowi wyjątkowo nie na rękę. Dlatego też od pewnego czasu mówi się, że pieniędzy będzie musiało być więcej. Na początku września minister finansów Teresa Czerwińska nie wykluczyła wyższej niż pierwotnie proponowana kwoty minimalnej – o czym informowaliśmy w money.pl.
*ZOBACZ: * *2255 płacy minimalnej w 2019? "Tą gumę można rozciągać, ale gdzieś jest granica": *
Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy dodatkową podwyżkę deklarowało z kolei Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Co świadczyło, że rząd w wyniku nacisku związków zaczyna mięknąć. Mówiło się o kwocie o 155 zł wyższej niż obecna płaca minimalna. Taką podwyżkę miał forsować resort minister Rafalskiej.
Pracodawcy przeciwni
Przeciw nadmiernej podwyżce występują pracodawcy. Zdaniem doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan Jeremiego Mordasewicza, obecnie - w czasie bardzo dobrej koniunktury - przedsiębiorcy jeszcze podołają takiemu wzrostowi płacy minimalnej. Jednak kiedy - za rok, czy dwa - wyhamuje gospodarka, znajdą się trudnej sytuacji.
Dodatkowo może to oznaczać, że również wiele osób o niskich kwalifikacjach straci wówczas pracę. Jak przekonują pracodawcy nie może być mowy o podnoszeniu płacy minimalnej bez jednoczesnego wzrostu wydajności pracy. A z tą w Polsce wciąż mamy problem. Produktywne jest zaledwie 26 proc. zatrudnionych.
W konsekwencji może prowadzić to do sytuacji, w której polskie produkty i usługi staną się mniej konkurencyjne.
Wyższa płaca mniej 500+
Wzrost płacy minimalnej będzie miał również wpływ na liczbę świadczeniobiorców programu Rodzina 500 Plus. Skutki rosnących pensji już są widoczne.
Jak informowaliśmy w money.pl, w ciągu ostatniego roku z programu wypadło 250 tys. dzieci. Duża część właśnie z powodu rosnącej pensji minimalnej i ogólnie rosnących wynagrodzeń przestała spełniać kryterium dochodowe.
A warto zaznaczyć, że limit na pierwsze dziecko nie zmienił się od początku programu i wciąż wynosi 800 zł netto, a w przypadku dziecka niepełnosprawnego 1200 zł netto.
W sklepach coraz drożej, w koszykach coraz mniej. Inflacja zjada wynagrodzenia z miesiąca na miesiąc
Część rodzin wypadła też z systemu po rządowym uszczelnieniu programu w 2017 roku. System naciągało kilkadziesiąt tysięcy osób. A lada chwila zaczną wypadać również samotni rodzice, którzy zarabiają pensję minimalną.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl