src="http://static1.money.pl/i/kryzys/baner_porady_150x44.gif"/>
W pierwszym półroczu 2010 roku polskie sądy ogłosiły wg. danych zebranych na początku lipca upadłość 368 przedsiębiorstw, wobec 325 upadłości polskich firm zanotowanych w I półroczu 2009 roku.
_ - Co prawda upadających firm nie przybywa jak jeszcze przed kilkoma miesiącami, ale nie spodziewajmy się wyraźnej poprawy - spadku ich liczby _ - twierdzą autorzy badania Euler Hermes.
Autorzy badania zwracają uwagę na spadek dynamiki liczby upadłości dużych firm i utrzymującą się dynamikę wzrostu liczby bankructw w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw.
W II kwartale nastąpiła zmiana tendencji - nie przybywa już tak dynamicznie liczba upadłości firm dużych, wzrost ten utrzymuje się natomiast w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw (MSP).
Świadczy o tym m.in. porównanie łącznego obrotu dziesięciu największych bankrutów: w I kwartale wynosił on 2,25 mld złotych, podczas gdy w II kwartale suma ta zamknęła się kwotą 1,4 mld złotych.
Zdaniem autorów raportu nie oznacza to, iż duże firmy nie są zagrożone upadłością, ale widać już efekty podjętych działań restrukturyzacyjnych. Ze względu na skalę działalności mają one mocniejszą pozycję przetargową (niż firmy MSP) w negocjacjach prowadzących do zmniejszania kosztów - obniżenia marż swoich dostawców, jak i odbiorców.
Te działania dostosowawcze odbiły się w części właśnie na wynikach firm z sektora MSP. Duże firmy także zazwyczaj jako pierwsze znajdują nowe obszary, rynki gdzie wzrost jest możliwy.
