Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|

"Plan dla wsi". Szczegóły rządowego planu wsparcia rolnictwa

18
Podziel się:

Rząd zdecydował o stworzeniu programu wsparcia polskiego rolnictwa. Jednym z jego filarów ma być stworzenie państwowej "czapy" nad rynkiem spożywczym, która powinna przeciwdziałać dużym wahaniom cen. Ponadto ułatwiona zostanie sprzedaż bezpośrednia, a rolnicy otrzymają wyższe dopłaty do paliwa.

Rolnicy dostaną większe dopłaty do paliwa
Rolnicy dostaną większe dopłaty do paliwa (Bartosz Wawryszuk)

Rządowy plan wsparcia rolnictwa jest odpowiedzią na rosnące niezadowolenie środowiska. Dowodem była ubiegłotygodniowa demonstracja w Warszawie, która zjednoczyła rozdrobione dotychczas rolnicze związki sektorowe. Wydaje się, że kropą, która przepełniła czarę goryczy wśród rolników, były wyjątkowo niskie ceny skupu owoców, podczas gdy ceny w handlu detalicznym osiągają rekordowe poziomy.

Zobacz także: Zobacz też: Polskie bezpieczeństwo żywnościowe zagrożone:

Dopłaty do paliwa

Pierwszym z filarów programu wsparcia wsi ma być zwiększenie limitu paliwa, od którego rolnicy będą mogli odliczyć część akcyzy. W przypadku rolników uprawiających ziemię objętość wzrośnie z 86 l na każdy hektar do 100 l. Z kolei rolnicy hodujący zwierzęta będą mogli odliczyć akcyzę od 30 l paliwa na każdą "dużą jednostkę przeliczeniową inwentarza" (DJP – red.).

By zobrazować o jakim wsparciu mowa, warto podkreślić, że odnośnikiem dla DJP jest jedna ważąca 500 kg krowa. W ten sposób ogier to 1,2 DJP, buhaj 1,4 DJP, a knur to 0,4 DJP. I tak, rolnik posiadający 3 krowy, odliczy akcyzę od 90 l paliwa, a posiadający jednego knura i dwie maciory od 30 l.

Krajowa Grupa Spożywcza

Największą zmianą jest jednak zapowiedź stworzenia Krajowej Grupy Spożywczej. Będzie to "czapa", która skonsoliduje pozostające w rękach Skarbu Państwa spółek działających na obrzeżach rynku rolnego – m.in. Elewarr, Rynki Hurtowe czy Krajowa Spółka Cukrowa. W ocenie resortu rolnictwa, taka konsolidacja powinna pozwolić na ustabilizowanie cen skupu płodów rolnych. Na rynku pojawi się bowiem duży podmiot, który będzie w stanie konkurować z prywatnymi firmami, a zarazem wywierać presję na podnoszenie cen skupu.

Równocześnie, jak twierdzi resort rolnictwa, KSG zamawiać będzie jedynie duże partie żywności, co powinno zachęcić rolników do zrzeszania się. W efekcie wzrośnie ich siła negocjacyjna także z prywatnymi podmiotami.

W ocenie ministerstwa, stworzenie KGS to odwrócenie trendu, który przejawiał się w prywatyzowaniu spółek na rynku spożywczym w latach 90-tych i pierwszej dekadzie XXI wieku. Jego efektem był spadek udziału państwa w rynku w ciągu zaledwie 7 lat z 80 do 15 proc.

Łatwiejsza sprzedaż bezpośrednia

Ostatnim z punktów, który po wspólnej konferencji ministra rolnictwa i szefa rządu nieco uszedł uwadze opinii publicznej, jest obietnica rozszerzenia ustawy o sprzedaży bezpośredniej. Oznacza to ni mniej, ni więcej, niż tylko to, że rolnicy będą mogli łatwiej legalnie sprzedawać swoje produkty.

Dziś dochodzi do patologicznej sytuacji, w której ze względu na brak rąk do pracy i nieopłacalność oddawania owoców w skupach, rolnicy zapraszają do swoich sadów każdego chętnego. W zamian za zbiór można zabrać część owoców.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
straszne
6 lat temu
Mam pytanie za 100pkt. Dlaczego rolnik ma prawo sprzedać efekty swej pracy za 40 000 zł i to bez podatku, podczas gdy ja nie mam takiej możliwości, choć pracuję równie ciężko? Mnie nikt do paliwa ani hektara nie dokłada. Widać wracamy do modelu znanego z czasów PGR
myślał indyk ...
6 lat temu
Amnestia dla kogutów z kurami, żeby mogły po podwórku chodzić i piać, też będzie ?
Art. 7 ust. 3...
6 lat temu
No, nie wiem czy nie uszło uwadze opinii publicznej. Mogą łatwo legalnie sprzedawać. Chodzi zapewne o podniesienie limitu zwolnienia sprzedaży detalicznej od podatku dochodowego. Na dziś jest to zdaje się 20 000 zł rocznie a od sprzedaży w widełkach 20 000,01 zł do 640 000 zł ryczałt w wysokości 2%. Jako miastowy przedsiębiorca nie rolnik też w sumie mógłbym płacić od sprzedaży 2%. Mam zresztą na tym polu pewne doświadczenia. Przed lipcem 1993 roku płaciłem obrotowy w wysokości 2%. Co prawda to podatek pośredni a nie bezpośredni, ale jakoś tego okresu nie wspominam jako lata tragicznego ucisku fiskalnego.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
Cjanek
6 lat temu
Co z Inspekcja Bezpiecznej Żywności? Zapowiadał i sie wycofuje
byrcyn
6 lat temu
Najbardziej "uśmiałem się" (ja podatnik za to zapłacę) gdy premier zapewniał, że państwo otworzy skupy, gdzie rolnik dostanie godziwa cenę i będzie ją znał już na wiosnę. Obywatele (nie rolnicy) trzymajcie się za portfele !
leonek_king
6 lat temu
czy ktoś kiedyś skończy z tym interesem politycznym? Hoduje się grupę naciągaczy, nieudaczników i pasożytów. Brzmi to brutalnie ale mam na co dzień do czynienia z tymi ludźmi. Nie zawodowo ale hobbystycznie. Ta grupa składa się w jednej części z nieudaczników i ludzi niesamodzielnych a drugą częścią są cwaniaki naciągające prawo i żerujące na reszcie społeczeństwa. Czy różni się praca rzemieślnika, który płaci zus i gibie na składkę od pracy rolnika wiecznie dotowanego, i zwolnionego z jakichkolwiek obowiązków podatkowych ( opłacanie podatku rolnego ze względu na śmieszną wielkość nie biorę pod uwagę )
piada
6 lat temu
czyli mamy najlepszy przemysł gumowy - przykładem rozciągliwość polskiego budżetu , rząd liczy ,że guma nie pęknie przy kolejnej rundzie dawania zasiłków i dotacji ( a na horyzoncie przyspieszająca inflacja )
a5
6 lat temu
Wszystko dla rolnika - robotnik nic nie dostanie.