Finansowanie zapewni Europejski Fundusz na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS). To stanowiący część planu Junckera (od nazwiska szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera) instrument finansowy, dzięki któremu do połowy 2018 r. w unijną gospodarkę ma być zainwestowane 315 mld euro. Oparty jest na systemie gwarancji mających przyciągać inwestorów do wyłożenia środków na bardziej ryzykowne projekty.
Komisja Europejska ocenia, że pomysł się sprawdza i zaproponowała przedłużenie mechanizmu do końca 2020 r.
Według Vazila Hudaka ramy czasowe, potrzebne na przygotowania kolejnych umów między EBI a Polską, są dość szerokie. "Ale w przyszłym roku, zaraz w styczniu-lutym, rozpoczynamy dalszy zestaw projektów. Będzie to i sektor państwowy, i banki, ale także niektóre spółki prywatne" - podkreślił.
Przypomniał, że EBI prowadzi m.in. rozmowy z dystrybutorem energii Energa, na liście są również projekty z PKP skoncentrowane na różnych aspektach modernizacji infrastruktury kolejowej. Współpracuje też z bankami.
Polska w czołówce starań o pieniądze
Polska plasuje się w czołówce państw UE pod względem starań o środki na pobudzanie inwestycji z planu Junckera. Według danych KE z początku grudnia, EIB zatwierdził 11 projektów z Polski w ramach EFIS o wartości nieco ponad 1 mld euro. Mają one uruchomić inwestycje sięgające prawie 2,9 mld euro.
W połowie grudnia państwowe spółki Tauron i Przewozy Regionalne zawarły porozumienie z EBI ws. dofinansowania projektów wspieranych z EFIS na ponad 1 mld zł. Wkrótce po tym EBI w ramach EFIS przyznał kredyt w wysokości 50 mln euro na budowę Zakładu Produkcji Sproszkowanych Wyrobów Mleczarskich Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol.
49 projektów z Polski o wartości blisko 83 mld zł znajduje się na liście projektów inwestycyjnych, które będą ubiegać się o wsparcie z Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych (EFIS) w ramach tzw. planu Junckera.
Czytaj więcej na temat projektów z Polski TUTAJ.
Europa Środkowa powinna inwestować w rozwój
"W Europie, a zwłaszcza w Europie Środkowej, przedsiębiorstwa potrzebują dużo inwestować w swój rozwój. Inwestycje te są kapitałochłonne, a jednocześnie ciężko tym firmom pożyczać pieniądze, ponieważ zwiększa to ich zadłużenie w stosunku debt-to-equity i debt-to-EBITDA itd. Tak więc musimy wzmocnić kapitalizację" - podkreślił Hudak w rozmowie z PAP.
Mówił, że EFIS działa sprawnie i pomaga wygenerować inwestycje gospodarcze. Ale - jak przypomniał - pod względem geograficznym rozkłada się nierównomiernie, na co zwróciło uwagę badanie Komisji Europejskiej i EY. "91 proc. projektów trafia do Europy Zachodniej, a o wiele mniej trafia do naszej części Europy. Sądzę, że to nie wynika z tego, że kraje takie jak Polska, Słowacja czy Rumunia nie potrzebują inwestycji. Tu raczej chodzi o przekładanie potrzeb na projekty kwalifikujące się do korzystania z usług bankowych" - tłumaczył wiceprezes.
"I właśnie dlatego Europejski Bank Inwestycyjny w o wiele większym stopniu będzie udzielać pomocy technicznej, czyli pomagać tym krajom opracowywać te projekty" - dodał.
Hudak w EBI pełni funkcję wiceprezesa ds. środkowoeuropejskich. Wcześniej m.in. w imieniu Słowacji prowadził negocjacje budżetowe z Unią Europejską, a także zajmował fotel ministra gospodarki i wiceministra finansów.