Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli tak zwany Plan Morawieckiego został przyjęty podczas wtorkowego posiedzenia rządu. To plan gospodarczy dla Polski do 2020 roku, z perspektywą na kolejne 10 lat. Rząd miał się nim zająćpod koniec stycznia, jednak konieczne było dopracowanie szczegółów.
Uwagi do Planu Morawieckiego zgłaszała między innymi premier Beata Szydło, która na początku lutego zapowiadała naniesienie poprawek i doprecyzowanie pewnych kwestii w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju - więcej na ten temat pisaliśmy WP money.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, premier nie była jednak obecna na wtorkowym posiedzeniu rządu ze względu na stan zdrowia i hospitalizację po wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu.
Gości programu #dzieńdobryWP dziwi pośpiech rządu i brak obecności premier podczas uchwalania jednego z najważniejszych dokumentów rządu tej kadencji. - Skoro to Beata Szydło miała sporo zastrzeżeń do tego dokumentu, to uważam, że powinna być obecna podczas tego posiedzenia rządu - twierdzi Kamila Baranowska z "Do Rzeczy".
- Być może jest to wygodne dla obu stron - twierdzi Marcin Celiński z "Liberte!"- Pani premier z pewnego dystansu będzie mogła patrzeć na ten dokument. Będzie miała zawsze taki wentyl bezpieczeństwa w postaci argumentu "niestety w ostatniej chwili nie dopilnowałam tego programu".
Główne założenia gospodarczego planu wicepremiera Morawieckiego to m.in. wzrost dochodu na jednego mieszkańca Polski do poziomu 80 proc. średniej unijnej, reforma rynku pracy, poprawa sytuacji demograficznej, a także wzrost inwestycji polskich firm za granicą czy też rozwój handlu międzynarodowego.