Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Plan Morawieckiego to tylko zbiór postulatów - uważają eksperci. Jego realizacji zagraża zadłużanie się państwa.

25
Podziel się:

- Wśród moich uwag do Strategii wykazywałem wielką troskę o stabilność finansów publicznych - mówi Mariusz Trojak.

Plan Morawieckiego to tylko zbiór postulatów - uważają eksperci. Jego realizacji zagraża zadłużanie się państwa.

Plan Morawieckiego nie przesądza o kierunku rozwoju polskiej energetyki, co oznacza, że zadecyduje o tym stawiające na węgiel Ministerstwo Energii - ocenia Wojciech Jakóbik. Łukasz Komuda uważa, że plan Morawieckiego słusznie stawia na reindustrializację, ale nie uwzględnia dysproporcji sił między pracodawcami i pracownikami. Z kolei w ocenie Mariusza Trojaka ogromnym problemem jest nadmierny deficyt. Eksperci oceniają Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, którą w tym tygodniu przyjął rząd.

W ocenie Wojciecha Jakóbika, eksperta ds. energetyki z Instytutu Jagiellońskiego, "Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju jest zbiorem postulatów różnych ministerstw, a w dziedzinie energetyki - wszystkich pomysłów na rozwój tego sektora w Polsce".

- To pokazuje, że Strategia jest opisem wszystkich możliwości, jakie stoją przed Polską w obszarze energetyki, i nie przesądza o tym, jak ma się rozwijać - stwierdza. Jakóbik zwraca uwagę, że stabilność nadal dają konwencjonalne bloki węglowe, ale jest to sektor "chronicznie nierentowny". - Rząd proponuje więc takie rozwiązania, jak rynek mocy, co oznacza, że w zamian za stabilność dostaw, będziemy płacić wyższe rachunki za prąd - ostrzega.

Zdaniem Jakóbika program jądrowy może być odłożony w czasie. - Już teraz mamy opóźnienia, ponieważ poprzedni rząd mówił najpierw o 2025 roku, a potem o 2027 roku. Obecnie słyszymy o 2031 roku - mówi ekspert. - A wszystko dlatego, że priorytet ma węgiel, a rozwój energetyki jądrowej kanibalizowałby rozwój energetyki węglowej. Zapowiada się więc, że rząd dokona wyboru na korzyść węgla - ocenia Jakóbik.

Ani słowa o zwiększeniu siły negocjacyjnej pracowników

- Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju słusznie stawia na reindustrializację i innowacyjność; jej wadą jest to, że nie uwzględnia dysproporcji sił między pracodawcami i pracownikami, co jest główną przyczyną rażąco niskiego udziału płac w PKB Polski - mówi Łukasz Komuda, ekspert ds. rynku pracy, redaktor portalu Rynekpracy.org.

Komuda zwraca uwagę, że w Strategii "nie ma słowa na temat tego, jak można by zwiększyć siłę negocjacyjną pracowników, w sytuacji zmiennej koniunktury rynkowej". Ocenia też, że "rynek pracy w Polsce byłby dużo zdrowszy, gdyby faktycznie pracodawcy byli karani za łamanie Kodeksu pracy".

W ocenie Komudy, w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju warto też zwrócić uwagę na pakiet dla innowacji. - Gdyby faktycznie udało się zwiększyć innowacyjność polskiej gospodarki poprzez sensowne wydatki publiczne na badania i rozwój, byłoby to bardzo cenne - uważa. Komuda zaznacza, że te inwestycje muszą być publiczne, ponieważ nasze przedsiębiorstwa są na to globalnie za słabe, a z drugiej strony "dominujący w Polsce kapitał zagraniczny nie będzie u nas umieszczał ośrodków rozwojowych".

Ogromnym problemem jest nadmierny deficyt

Z kolei Mariusz Trojak z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, członek zespołu ewaluacyjnego Strategii, podkreśla, że reindustrializacja to główny cel Planu Morawieckiego. - Chodzi o to, by nasz model gospodarczy przekierować w inną stronę i to jest dla mnie kluczowy cel Strategii - tłumaczy.

- Chodzi o to, by Polska stała się krajem, w którym będą centra produkcyjne i to nie w obszarach niskich technologii, ale też wysokich - wyjaśnia. - By firmy lokowały tutaj nie tylko swoją działalność księgową, centra HR czy usług wspomagających. Byśmy nie tylko świadczyli usługi na rzecz podmiotów zagranicznych, ale aby ciężar PKB poszedł w stronę produkcji, budowania w Polsce centrów badań i rozwoju - podkreśla Trojak.

W ocenie Mariusza Trojaka "ogromnym problemem jest nadmierny deficyt". - Wśród moich uwag do Strategii wykazywałem wielką troskę o stabilność finansów publicznych. Chodzi o to, by nie pracować na wzroście deficytu. Co roku powiększamy deficyt, byliśmy beneficjentami niskich stóp procentowych, ale podwyżki stóp, które zapewne czekają świat, spowodują wzrost kosztów obsługi długu. To jest czynnik destabilizujący - wyjaśnia ekspert.

- Dużą destabilizację może wywołać struktura wydatków budżetowych państwa: przesuwanie się w stronę wydatków sztywnych związanych z obsługą programów socjalnych i powiększaniem zobowiązań państwa z tytułu 500+ czy obniżenia wieku emerytalnego - ostrzega Trojak. - Równocześnie, przy niższym niż zakładane tempie wzrostu gospodarczego, dochody budżetowe raczej nie pozwolą na wypełnienie zarówno tych wydatków sztywnych, jak i wydatków inwestycyjnych, czyli w pierwszej kolejności będą cięte wydatki inwestycyjne - ostrzega. - W tym kontekście obniżenie wieku emerytalnego uważam za duży błąd - mówi Mariusz Trojak.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(25)
WYRÓŻNIONE
Nicko
8 lat temu
3x15 i gospodarka wystrzeli
Jack
8 lat temu
Nbp może emitować banknoty na skup obligacji na rynku wtórnym. Żeby nie obciążać budżetu. Nie ma innej drogi
Karol 1952
8 lat temu
Poprzedni rząd zostawił w kasie ... powietrze ! Może eksperci powiedzą na jak długo tego powietrza wystarczy ...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (25)
alek
8 lat temu
ciekawe nawet jak bedzie strata to i tak w mediach zysk ciagniki amerykańskie, długopisy dla armii za 50 000 tys, P.Premier wojsko do domu wozi i to wszystko ok ????
Paweł
8 lat temu
Jak wasze głupie argumenty mają się do ostatnich informacji o stanie gospodarki? Wszystkie główne spółki mają zysk. Za styczeń 6mld na plusie. Deficyt w zeszłym roku mniejszy niż zakładano. Co boli was to?
Gimi
8 lat temu
Zapewne wkrótce sie dowiemy, że te wszystkie ostatnio publikowane wspaniałe wskaźniki i indeksy GUS itp. to jedna wielka sfałszowana propaganda ; Rząd obecnie ma łapę na wszystkim.
Weteran
8 lat temu
To nie jest ich problem to jest nasz problem, my wybieramy i wybraliśmy poprzez nie pójście na wybory kaczyńskiego i pis zaraze. Ludzie ,kochni,przebudźcie się, apeluje do was ja zwykły obywatel tego świata ,europejczyk i polak zarazem bo tutaj się urodziłem. Rzut oka wystarczy ,nie trzeba więcej i przyrzeknijmy sobie że kolejnych wyborów nie spartolimy przez lenistwo do głosowania.
mar
8 lat temu
Pis jest świetny w hasłach. Trzeba przyznać, że żaden minister do tej pory nie miał tak fajnego tytułu do czegoś co jest puste w środku i nikt tak na prawdę nie wie o co dokładnie chodzi.
...
Następna strona