Przemysł, transport, budownictwo oraz nowoczesne usługi dla biznesu – w tych branżach podwyżki będą największe. Aż 43 proc. pracodawców deklaruje, że w najbliższym półroczu podniesie płace.
Zapowiedź podwyżek obejmuje wyjątkowo dużą grupę firm –wynika z najnowszej edycji "Planów Pracodawców" – sondażu realizowanego przez Instytut Badawczy Randstad. Liczba pracodawców, którzy zamierzają zwiększać pensję w swoich zespołach, trzeci rok z rzędu przekracza kolejne bariery. W tym roku 43 proc. przedsiębiorców sygnalizuje podwyżki, to zaledwie 1 punkt procentowy mniej niż w rekordowej pod tym względem zeszłorocznej edycji.
Wraz z początkiem 2018 roku wzrostu wynagrodzeń mogą szczególnie spodziewać się pracownicy trzech branż. W transporcie, gospodarce magazynowej i łączności ponad połowa pracodawców (54 proc.) zapowiada większe pensje.
Trochę mniej w przemyśle, bo 48 proc. firm będzie zwiększać płace. Trzecią branżą, która zyska najwięcej, jest sektor nowoczesnych usług dla biznesu. Tu 45 proc. przedsiębiorców chce dać podwyżki swoim pracownikom.
**Najgorsza sytuacja w finansach**
Nie wszędzie jednak będzie tak dobrze. Jak wynika z raportu Randstad, na przeciwległym biegunie znalazła się branża pośrednictwa finansowego – podwyżki planuje tu zaledwie 18 proc. firm, a 6 proc. zamierza wręcz obniżyć pensje.
- Tym razem największymi beneficjentami planowanej fali podwyżek będą mieszkańcy obszarów wiejskich, którzy dotychczas byli raczej przez pracodawców pomijani – wyjaśnia Monika Hryniszyn, dyrektor personalna i członek zarządu Randstad Polska.
- Firmy wiele lat temu podjęły decyzję o lokalizacji swoich zakładów z dala od dużych aglomeracji głównie ze względu na obniżenie kosztów, w tym związanych z wynagrodzeniami. Dziś na tych obszarach zmiany na rynku pracy zaczynają być dotkliwie odczuwane, bo pracownicy śmielej przemieszczają się w poszukiwaniu dobrych warunków zatrudnienia, a firmy z większych ośrodków miejskich od dawna kuszą coraz wyższym wynagrodzeniem. We wsiach zaczyna już brakować chętnych do pracy, stąd tak silny odsetek firm z terenów wiejskich, które prognozują podwyżki - dodaje ekspertka.
Mniejsze zatrudnienie
Wraz z nowym rokiem firmy jednak będą mniej chętnie będą szukać nowych pracowników. Jak tłumaczą autorzy badania, początek roku to czas, gdy pracodawcy raczej wyhamowują procesy rekrutacyjne.
Źródło: Instytut Badawczy Randstad
Jednak w porównaniu do sytuacji sprzed kwartału, odsetek przedsiębiorców, którzy zdecydują się na rekrutacje spadł do 31 proc. Ponad połowa z nich – 58 proc. - zamierza pozostawić zatrudnienie na obecnym poziomie i tylko 7 proc. – redukować załogę - wynika z badań Randstad.
– Wyraźnie widać już świadomość pracodawców, że trudne jest zapełnienie wszystkich wakatów w firmach – zaznacza dyrektor Monika Hryniszyn. - Ponadto przedsiębiorcy dokładnie liczą koszty i niewykluczone, że działania rekrutacyjne w obliczu trudności z pozyskaniem pracowników, mogą być znacznie droższe niż pierwotnie zakładali. Skłaniają się zatem bardziej do podwyżek dla swoich obecnych zespołów, aby zminimalizować ryzyko odejść spowodowanych niezadowoleniem z poziomu wynagrodzenia – zaznacza.