Postanowienie szwajcarskiego sądu to efekt dwóch decyzji sądu arbitrażowego w Sztokholmie, przed którym spór o kontrakty na dostawy i tranzyt gazu toczył rosyjski Gazprom i ukraiński Naftohaz.
W grudniu 2017 roku i w lutym 2018 roku sąd arbitrażowy nakazał Gazpromowi wypłatę łącznie 2,6 mld dol. na rzecz Naftohazu. Rosyjski koncern odwołał się od tych decyzji, ale od lutego doszło już do kilku przypadków zamrażania aktywów spółki w Europie.
Po decyzji sądu arbitrażowego komornicy szwajcarskiego sądu zjawili się w biurach spółek Nord Stream AG i Nord Stream 2 AG, aby spisać ich majątek. Gazprom ma 51 proc. akcji pierwszej i 100 proc. akcji drugiej z tych spółek.
Ukraińsko-rosyjska batalia prawna zaczęła się w 2014 r., a łączna wartość żądań obu stron przekraczała 100 mld dol., co było jedną z najwyższych, jeśli nie najwyższą kwotą w historii trybunału.
Moskwa robi wszystko, by móc eksportować swój surowiec do Europy z pominięciem terytorium Ukrainy. Obecny kontrakt wygasa w 2019 r. W tym samym czasie mają zakończyć się prace nad turecko-rosyjskim gazociągiem. Mało realne jest za to zakończenie zaplanowanej na tej sam rok budowy Nord Stream 2.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl