Państwowa Inspekcja Pracy może ponownie ukarać PLL LOT. Chodzi o naruszenie przepisów dotyczących pracowników przez spółkę-córkę polskiego przewoźnika. Inspektorzy skierowali sprawę do sądu.
A konkretnie o prowadzenie pośrednictwa pracy bez stosownego wpisu do rejestru agencji zatrudnienia. Jak informuje RMF FM, inspektorzy pracy skierowali w tej sprawie wniosek do sądu karnego. Chcą ukarania spółki LOT Crew. To firma należąca do narodowego przewoźnika.
Czytaj także: Zwolnienie szefowej związkowców w LOT bezprawne. PIP zarzuca spółce łamanie prawa i idzie do sądu
LOT Crew za brak takiego wpisu do rejestru grozi kara grzywny. Mowa o 10 tys. zł. W trakcie kontroli inspektorzy przeanalizowali losowo wybrane umowy pracowników zatrudnionych w spółce i stwierdzili, że nie ma żadnej różnicy między stewardesami i członkami personelu lotniczego, którzy pracują w PLL LOT na podstawie umowy o pracę i osobami, które robią to na podstawie umów z firmą LOT Crew.
Inspekcja pracy zaleciła przewoźnikowi zatrudnianie wszystkich osób na podstawie umowy o pracę podkreślając, że zmiana takich umów - z cywilno-prawnych na etaty - może odbyć się przymusowo tylko na podstawie wyroku sądu pracy – informuje RMF FM.
Wcześniej Państwowa Inspekcja Pracy nałożyła grzywnę na zarząd PLL LOT. Za zwolnienie dyscyplinarne szefowej związku zawodowego personelu pokładowego Moniki Żelazik. W tej sprawie również skierowano wniosek do sądu.
"Państwowa Inspekcja Pracy wydała pismo, w którym potwierdza informacje o nieprawidłowościach w Polskich Liniach Lotniczych LOT, o których od wielu miesięcy mówią związki zawodowe działające w firmie i Rada OPZZ województwa mazowieckiego" - pisze Piotr Szumlewicz, przewodniczący Rady OPZZ województwa mazowieckiego.
- Spółki skarbu państwa mają wieloletnią tradycję zwalniania związkowców. Z LOT spotkam się w sądzie - mówiła money.pl w czerwcu Żelazik, po tym, jak została dyscyplinarnie zwolniona. Wyjaśniła, że o zwolnieniu dowiedziała się od przedstawicieli działu kadr.
Za zwolnienie Żelazik PIP nałożyła na zarząd PLL LOT najniższą z możliwych karę 1 tys. zł grzywny. Mimo to zarząd spółki od decyzji postanowił się odwołać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl