Czwartkowa konwencję poświęconą polityce społecznej, z udziałem m.in. parlamentarzystów PO i ekspertów, była jedną z kilkunastu tematycznych dyskusji zaplanowanych przed główną konwencją programową partii, która ma się odbyć 1 października w Gdańsku.
- Odsłaniamy kolejną część naszego programu. To ważny moment, kiedy o tym (o polityce społecznej) mówimy. Szczególnie, że ostanie osiem lat i nasze rządy zrobiły wiele w tych kwestiach. Ale wiemy, że nie można tylko cieszyć się z tego, co udało nam się zrobić w tych projektach polityki społecznej, rodzinnej, aktywizacji rynku pracy, pomocy dla niepełnosprawnych. Będziemy pisać scenariusze na przyszłe lata, na następne kadencje. Pokazywać, jak bardzo potrzebne jest zaangażowania państwa, dobrego rządu w tej kwestii - podkreślił przewodniczący PO Grzegorz Schetyna, podczas konferencji prasowej poprzedzającej konwencję.
Zdaniem Schetyny, kluczem do skutecznej polityki społecznej, jest dobra współpraca rządu z samorządami wszystkich szczebli. - By była ona blisko potrzebujących, blisko ludzi, których trzeba zobaczyć, nad którymi trzeba się pochylić i którym trzeba pomóc - dodał.
Podczas konwencji polityk ocenił, że widać, iż obecny rząd nie będzie zajmował się polityką społeczną "z takim sercem, z taka empatią, z taką dobrą emocją", jak robiły to rządy PO. - Wydaje się, że tym większa waga problemu leży na naszych barkach - podkreślił Schetyna.
- Szukajcie dobrych nowych pomysłów. Nie ograniczajcie się możliwością budżetu, tak jak robiliśmy to przez ostatnie osiem lat - bo to wszystko musiało się zgadzać. Jesteśmy ludźmi i partią odpowiedzialną, ale musimy mieć dobre, ofensywne pomysły na przyszłość. Takie, które będziemy w stanie zrealizować, kiedy będziemy rządzić - zaapelował do przedstawicieli Platformy.
Schetyna dodał, że założenia polityki społecznej, opracowywane przez PO, będą poprawiane w dyskusji z Polakami, do wyborów samorządowych za dwa lata.
Spotkanie przygotowywała m.in. liderka świętokrzyskiej PO, posłanka Marzena Okła-Drewnowicz, która jest wiceprzewodniczącą sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. Jej zdaniem to, co zostało zrobione w polityce społecznej przez ostanie osiem lat, było nakierowane na aktywność społeczną. - Nie było tak, że rozdawaliśmy tylko i wyłącznie pieniądze. Przede wszystkim postawiliśmy na łączenie aktywności zawodowej z obowiązkami rodzinnymi - oceniła.
Posłanka odniosła się do wprowadzonego przez nowy rząd programy "Rodzina 500 plus", który - jej zdaniem - często budzi poczucie niesprawiedliwości społecznej.
Przypomniała propozycje PO w tej kwestii - 500 zł dla każdego dziecka, bez kryterium dochodowego na pierwsze dziecko, ale z kryterium dla zarabiających najwięcej. - Jesteśmy wówczas w stanie spowodować, żeby ta Polska socjalna, którą dzisiaj mamy, była Polską społeczną - mówiła Okła-Drewnowicz. Według niej trzeba kłaść też nacisk na to, by łączyć świadczenia z pomocy społecznej z aktywizacją zawodową.
Posłanka Magdalena Kochan pokreśliła, że rodziny, mogą być "miejscem pracy", dla osób, które pomogą państwu wykonywać usługi opiekuńcze, potrzebne w danym momencie w rodzinie.
Jako prorodzinne działania rządów Platformy wymieniono m.in. dopłaty w programie "Mieszkanie dla Młodych", 52-tygodnowy urlop rodzicielski, wzrost liczby żłobków i przedszkoli, wprowadzenie Karty Dużej Rodziny.
Były wiceminister pracy i polityki społecznej, senator Jarosław Duda przypomniał o działaniach ugrupowania na rzecz osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin. - Próbowaliśmy zbudować spójny system wsparcia, ale nie tego socjalnego. Najistotniejsza jest zamiana świadomości, która dokonała się przez ostatnie lata w całym polskim społeczeństwie - podkreślił Duda.
W jego ocenie istotna jest kwestia praw osób z niepełnosprawnościami - m.in. prawa do pracy, do aktywnego udziału w głosowaniu podczas wyborów i wsparcie dla sportowców niepełnosprawnych.