Jak mówili podczas czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach Danuta Pietraszewska, Paweł Bańkowski i Krzysztof Gadowski, jest duży rozdźwięk między obietnicami Prawa i Sprawiedliwości składanymi w sprawach górnictwa podczas kampanii wyborczej z tym, co rząd tej partii zrobił w tej sprawie od objęcia władzy. - Dlatego mówimy: sprawdzam - oświadczył pos. Gadowski, który zasiada w sejmowej komisji energii i Skarbu Państwa.
- Główny zarzut to brak dialogu, o czym piszą do nas górnicy. To jest to tzw. wyciszanie w kontekście braku inwestycji na kopalniach, w kontekście dialogu, rozmów i konkretnych informacji płynących do górników. Generalnie - jest sprzeczność między tym, co było deklarowane, a tym, co dotychczas zostało zrobione - dodał.
- Jak myśmy mówili o wygaszaniu, to PiS interpretował to jednoznacznie, że to jest likwidacja kopalń, i uważał, że to doprowadzi do likwidacji. Teraz się to nazywa jeszcze bardziej eufemistycznie - wyciszanie - powiedziała pos. Pietraszewska. Przypomniała deklaracje PiS z kampanii, że nie pozwoli na utratę miejsc pracy w górnictwie.
- To teraz jaki jest plan ratowania tych miejsc, a jeżeli nie tych, to jak przygotowane są miasta, żeby zaoferować ludziom inne miejsca pracy, niż te, które mieli dotąd? Myśmy jednak coś pokazali, tutaj nie ma jasno sformułowanego planu osłonowego - mówiła Pietraszewska.