Poprzednie komisje śledcze pokazały, że tak, jak młoda jest polska demokracja, tak młoda jest kultura i umiejętność współpracy między posłami działającymi w imię jednego celu: odkrycia prawy i znalezienia nieprawidłowości w badanej sprawie.
Afera Rywina, Orlengate, czy prywatyzacja PZU pokazały, że ustanowiona na początku 1999r. instytucja, jaką jest sejmowa komisja śledcza oprócz okazji do wspólnego działania „ponad podziałami” daje możliwość szybkiego upublicznienia prawdy.
Niestety, najwyraźniej niektórzy o tym zapomnieli. Obserwacja jakże ciekawych posiedzeń nowej, komisji bankowej skłania do pewnej refleksji – niektórych olśniło, że każda okazja, aby zabłysnąć, przejść do historii, bez względu na jakość współpracy i dobro „wyższego celu” warta jest skorzystania. Komisja przez jej działania ciągle jest na językach.
Fragmenty dźwięków Money.pl oraz Informacyjnej Agencji Radiowej